Niemal co trzeci Polak jest zatrudniony na podstawie umowy tymczasowej. W UE jesteśmy pod tym względem niekwestionowanym rekordzistą - wynika z raportu Komisji Europejskiej, o którym pisze "Gazeta Wyborcza".
W całej UE na umowach czasowych zatrudnionych jest ok. 14 proc. pracowników - w Polsce odsetek ten wynosi 27 proc. i jest najwyższy spośród wszystkich krajów Wspólnoty. Tuż za Polską znajduje się pod tym względem Hiszpania (25 proc.). Z kolei np. w Rumunii i na Litwie na podstawie umów czasowych pracuje tylko 2 proc. zatrudnionych. Komisja Europejska sporządzając statystyki jako umowy czasowe traktowała umowy o pracę na czas określony, umowy o dzieło i umowy zlecenia - nie uwzględniała natomiast osób samozatrudnionych co oznacza, że faktyczny odsetek osób zatrudnionych na podstawie umów tymczasowych jest w Polsce jeszcze wyższy.
Najczęściej na podstawie umowy tymczasowej pracują najmłodsi Polacy - wśród osób poniżej 30 roku życia taką umowę ma 65 proc. zatrudnionych, a wśród osób podejmujących pierwszą pracę - aż 85 proc. Wśród 40-latków ok. 20 proc. zatrudnionych pracuje na podstawie umów tymczasowych.
Najczęściej na podstawie umowy tymczasowej pracują najmłodsi Polacy - wśród osób poniżej 30 roku życia taką umowę ma 65 proc. zatrudnionych, a wśród osób podejmujących pierwszą pracę - aż 85 proc. Wśród 40-latków ok. 20 proc. zatrudnionych pracuje na podstawie umów tymczasowych.
Dr Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych tłumaczy, że rosnąca liczba osób zatrudnionych na podstawie umowy tymczasowej to rezultat liberalizacji kodeksu pracy. - Zmiany w przepisach zachęcały pracodawców do zatrudniania ludzi na czas określony. Okres wypowiedzenia jest krótszy. Poza tym taka umowa kiedyś wygaśnie - wylicza korzyści dla pracodawcy wynikające z tej formy zatrudnienia dr Magda. Tymczasem pracownicy decydują się na umowę tymczasową ponieważ nie mogą dostać innej pracy (tak deklaruje 75 proc. zatrudnionych na takich warunkach).
"Gazeta Wyborcza", arb