Kurdowie sprzedają iracką ropę. Irakijczycy są oburzeni

Kurdowie sprzedają iracką ropę. Irakijczycy są oburzeni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na terenach kurdyjskich znajduje się ok. 30 proc. irackich rezerw ropy (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Umowa, którą amerykański gigant naftowy zawarł z Kurdyjskim Okręgiem Autonomicznym w Iraku, nasiliła napięcia polityczne w kraju, w którym konflikty narastające po wycofaniu wojsk USA odstraszają zagranicznych inwestorów - podała agencja AP. Polityczne turbulencje i rosnąca liczba zamachów w Iraku nie tworzą dobrego klimatu dla zagranicznych inwestycji, których kraj pilnie potrzebuje - pisze AP.

Umowa Kurdów z ExxonMobil ujawniła skalę narastających od dawna napięć między rządem w Bagdadzie a Kurdyjskim Okręgiem Autonomicznym. Inwestycje ExxonMobil "z całą pewnością przyczynią się do  utrudnienia relacji" między Kurdami a Bagdadem - oceniła Gala Riani, ekspertka ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej z IHS Global Insight, największej na świecie organizacji opracowującej analizy i  prognozy polityczne, gospodarcze i makroekonomiczne. - Może to prowadzić do eskalacji napięć w regionach, które już i  tak stały się bardzo niespokojne po wycofaniu wojsk USA - dodała Riani.

Kurdowie chcą mieć kontrolę nad złożami ropy na ich terytorium, podczas gdy Bagdad uważa, że zarządzanie zasobami surowców energetycznych powinno leżeć w  gestii rządu centralnego. Problem dotyczy około 30 proc. irackich rezerw ropy (ocenianych na ponad 143 mld baryłek), które znajdują się w  złożach na terenach kurdyjskich. Parlament iracki nie zdołał przegłosować ustawy w sprawie podziału krajowych zasobów od 2007 roku, wywołując gniewne reakcje Kurdów i  zniechęcając poważnych inwestorów do zapuszczania się na obszary zagrożone konfliktami i nieobjęte klarownymi przepisami prawa. Ostatnie aukcje licencji naftowych zorganizowane przez rządu Iraku nie przyciągnęły zbyt wielu inwestorów i jedynie częściowo zainteresowały energetycznych potentatów, jak ExxonMobil, Royal Dutch Shell i BP.

Jeżeli umowa ExxonMobil z Kurdami wejdzie w życie, "będzie to kolejny krok ku kurdyjskiej autonomii w sfederalizowanym Iraku" - ocenił ekspert dubajskiego instytutu ds. bliskowschodnich analiz militarnych Theodore Karasik. Kurdowie z całą pewnością zyskają na pozyskaniu tak znaczącego inwestora. Ponadto zdołali oni podpisać liczne umowy z mniejszymi firmami z sektora naftowego. Bagdad uznał wszystkie te porozumienia za nielegalne i  wciągnął przedsiębiorstwa, które je zawarły, na czarną listę. Jednak zdaniem Gali Riani Kurdowie i amerykański gigant naftowy mają obecnie powody, by zakładać, że Bagdad będzie zmuszony zaakceptować ich porozumienie, a rząd "uzna status quo oraz dwa różne systemy regulacji prawnych, które istnieją w  kraju" i dotyczą zasobów energetycznych różnych regionów.

PAP, arb