Balicki: NFZ oszczędza setki milionów złotych kosztem pacjentów

Balicki: NFZ oszczędza setki milionów złotych kosztem pacjentów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Balicki (fot. WPROST)Źródło:Wprost
Minister Bartosz Arłukowicz miał dość czasu by załatwić problem protestu "pieczątkowego" - przekonuje poseł SLD Marek Balicki. Jego zdaniem głównym grzechem nowych przepisów prawnych dotyczących refundacji leków nie jest nakładanie na lekarzy dodatkowych biurokratycznych obowiązków, ale skutki ustawy dla pacjentów.
Od 1 stycznia lekarze wypełniając recepty powinni umieszczać na nich informacje do jakiego poziomu refundacji danego leku ma prawo pacjent. Błędne podanie poziomu refundacji ma się wiązać z ponoszeniem przez lekarza odpowiedzialności finansowej. Lekarze skupieni m.in. w Porozumieniu Zielonogórskim i Ogólnopolskim Związku Zawodowym Lekarzy nie zgadzają się na to rozwiązanie i zapowiadają, że na receptach będą przybijali pieczątkę mówiącą o tym, że poziom refundacji ma ustalić NFZ. Według przedstawicieli NFZ przybicie takiej pieczątki będzie oznaczać, że refundacja danego leku będzie realizowana na najniższym dopuszczalnym poziomie.

- Zamieszanie z pieczątkami rozwiąże się w ciągu kilku tygodni - ocenia były minister zdrowia Marek Balicki. Jego zdaniem obecnie lekarze nie mają możliwości, by ustalić, czy pacjent jest ubezpieczony (a więc czy ma prawo do refundacji). - Jeśli oddziały wojewódzkie NFZ nie są w stanie tego ustalić to ustawodawca nie może nakładać takiego obowiązku na lekarzy, bo ich zadania są zupełnie inne - przekonuje.

Balicki oceniając nowe przepisy dotyczące refundacji zwraca uwagę, że ich największym grzechem jest to, że są one korzystne tylko dla budżetu państwa, a nie dla pacjentów - kosztem tych ostatnich NFZ ma oszczędzić rocznie kilkaset milionów złotych. - Rząd zmniejsza opodatkowanie dla ludzi zamożnych przekładając ciężar na barki najbiedniejszych - alarmuje Balicki. Były minister zdrowia przekonuje także, że pieczątki stawiane przez lekarzy na receptach nie mają mocy prawnej. - Tak samo nie mają mocy prawnej wypowiedzi ministra czy prezesa NFZ - dodaje. Jego zdaniem odpowiedzialność ponoszą aptekarze i to w ich rękach leży decyzja w jakiej cenie sprzedać lek, a kontrolerzy z NFZ nie powinni kierować się wypowiedziami ministra tylko literą prawa.

ja, RDC