NBP radzi nie spekulować publicznie o polskich obligacjach

NBP radzi nie spekulować publicznie o polskich obligacjach

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Narodowy Bank Polski ostrzega, że publiczne spekulacje na temat ewentualnego spadku cen polskich obligacji i konieczności interwencji NBP w tym zakresie mogą, w negatywnym scenariuszu, prowadzić do wzrostu zmienności cen obligacji i kursu walutowego.
"W opinii NBP jakiekolwiek publiczne spekulacje na temat ewentualnego spadku cen polskich obligacji i konieczności interwencji w  tym zakresie przez bank centralny mogą prowadzić do niepożądanej percepcji tej informacji przez rynki finansowe" - napisał NBP w komunikacie. "W negatywnym scenariuszu mogłyby to wywołać niepewność skutkującą wzrostem zmienności cen obligacji i kursu walutowego" - napisał NBP. W komunikacie wskazano, że doświadczenia ostatniego okresu wykazują, iż NBP trafnie ocenia sytuację w zakresie stabilności finansowej i  właściwie dobiera narzędzia.

Według NBP Rada Polityki Pieniężnej w "Założeniach polityki pieniężnej na rok 2012" uwzględniła instrumenty, które mogą zostać użyte w przypadku gwałtownych, negatywnych zmian na rynkach finansowych. "Koncentrują się one na zapewnieniu stosownej płynności tworząc ramy dla  stabilności finansowej. Rada nie wymieniła wśród nich bezpośredniego skupu obligacji na rynku wtórnym" - poinformował bank centralny. NBP wskazał, że zgodnie z prawem podstawowym celem jego działalności jest utrzymanie stabilnego poziomu cen i temu zadaniu musi być podporządkowana polityka pieniężna. "Niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale  nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym. Rentowności polskich obligacji są funkcją oceny gospodarczej kraju przez rynki finansowe, w szczególności stanu finansów publicznych" - napisał NBP.

Bank poinformował, że zgodnie z konstytucją ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Konstytucja nie wyklucza jednak bezpośrednio skupowania przez bank centralny rządowych papierów dłużnych na rynku wtórnym. "Zadania NBP są szczegółowo określone w art. 3 ustawy o NBP, gdzie nie ma bezpośredniego umocowania do tego typu operacji" - wyjaśnia bank centralny. Według NBP pośrednio możliwość zakupu obligacji na rynku wtórnym przez bank centralny można byłoby wiązać z art. 3 ust. 6a ustawy o NBP, który stanowi, że do zadań NBP należy działanie na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego. "Oznacza to, że zakup obligacji na rynku wtórnym przez NBP mógłby mieć miejsce jedynie w wyjątkowych sytuacjach głębokiego kryzysu, gdy stabilność krajowego systemu finansowego byłaby zagrożona" - napisał NBP.

Według banku "obecne uwarunkowania makroekonomiczne i sytuacja finansowa Polski, czego potwierdzeniem są relatywnie niskie rentowności polskich obligacji skarbowych i umiarkowane ceny CDS (ubezpieczeń od  ryzyka zakupu obligacji - red.), wskazują, że stabilność sektora finansowego nie jest zagrożona przez sytuację finansów publicznych". NBP dodał, że wyniki stress testów dla polskiego sektora bankowego opublikowane w grudniowym "Raporcie o stabilności systemu finansowego" pokazują, że nawet głęboka recesja połączona ze znacznym osłabieniem kursu walutowego nie wymaga istotnego zwiększenia funduszy własnych polskich banków.

Minister finansów Jacek Rostowski w wywiadzie dla "Newsweeka" wyraził opinię, że jeżeli do wzrostu rentowności obligacji dochodzi np. na skutek paniki, a nie na skutek złego zarządzania finansami publicznymi, to może być celowe, aby NBP krótkoterminowo interweniował. Minister pytany był o to, czy gdyby oprocentowanie obligacji w Polsce wzrosło z 5-6 do 8 proc., oczekiwałby od NBP zakupu obligacji rządowych. - W Polsce nie ma zakazu zakupu obligacji skarbowych przez NBP na rynku wtórnym. Jeżeli do wzrostu rentowności obligacji dochodzi na  skutek paniki albo zarażenia wirusem z zewnątrz, a nie na skutek złego zarządzania finansami publicznymi, to może być celowe, aby NBP krótkoterminowo interweniował - powiedział.

zew, PAP