Piractwo służy Somalii. "Bez niego nie ma somalijskiej gospodarki"

Piractwo służy Somalii. "Bez niego nie ma somalijskiej gospodarki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Somalijscy piraci (fot. Jason R. Zalasky/Wikipedia) 
Piractwo pozytywnie wpływa na rozwój Somalii i urosło do rangi ważnego czynnika w gospodarce kraju. Skuteczna walka z tym procederem mogłaby poważnie zahamować rozwój Somalii - wynika z raportu brytyjskiego think tanku Chatham House.
Na potrzeby dokumentu porównano zdjęcia satelitarne Somalii z ostatnich lat - widać na nich, że w niektórych miastach wzniesiono nowe budynki i wyremontowano stare. Ponadto na ulicach pojawiło się więcej samochodów. Jak ocenia autorka raportu Anja Shortland, piraci inwestują zyski z napadów na statki przede wszystkim w mieście portowym Bosaso na północy kraju oraz w  Garoowe, stolicy autonomicznego regionu Puntland. - Gospodarczy dobrobyt związany z działalnością piratów sprawia, że  władze regionu najprawdopodobniej nie zdecydują się na podjęcie skutecznej walki z piractwem - twierdzi Shortland.

Wnioski płynące z raportu potwierdzają opinie analityków, że problem piractwa należy zacząć rozwiązywać od poprawy sytuacji w wioskach, których mieszkańcy użyczają piratom noclegu, ale nie odnoszą z tego tytułu korzyści materialnych. Dotychczas walkę z piractwem prowadzono głównie na morzu - bez większych rezultatów.

Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i  Republikę Somalilandu, które nie uznają władz centralnych w stolicy kraju, Mogadiszu. Od 1991 roku Somalia pozbawiona jest stabilnego rządu.

ja, PAP