Westerwelle: obniżają nam ratingi? Stwórzmy własne agencje ratingowe

Westerwelle: obniżają nam ratingi? Stwórzmy własne agencje ratingowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Guido Westerwelle (fot. EPA/ORESTIS PANAGIOTOU/PAP)
- Pora, by powstały niezależne europejskie agencje ratingowe i uspokoiły rynki podenerwowane ciągłymi spekulacjami - ocenił szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. - Europa musi udowodnić, że jest zdolna stawić czoło agencjom ratingowym - dodał po rozmowach ze swoim greckim odpowiednikiem Stawrosem Dimasem. - Rynki ledwie mają czas na oddech, a już agencje ratingowe swoimi decyzjami z powrotem pogrążają je w niepewności - ubolewał.

- Chcę to powiedzieć po angielsku, to bardzo ważne, byśmy dali realistyczną szansę działania porozumieniem i paktom zawartym przez kraje członkowskie Unii Europejskiej. Nie ma sensu spekulować. To jest jedyny sposób, w jaki możemy przywrócić zaufanie rynków - oświadczył Westerwelle.

Wcześniej szef niemieckiej dyplomacji spotkał się z premierem Grecji Lukasem Papademosem i przywódcą konserwatystów Antonisem Samarasem, który według sondaży ma duże szanse na wygranie wyborów. Nowa Demokracja Samarasa jest jedną z trzech partii tworzących koalicyjny rząd Papademosa - przyjmuje jednak ambiwalentne stanowisko w  sprawie reform wymaganych przez kredytodawców i Samaras podkreśla, że część zalecanych strategii, przede wszystkim przez Niemcy, pogłębiły w Grecji recesję.

"Niemcy są duże, ale za małe by działać samodzielnie"

Westerwelle wyraził zadowolenie, że wszyscy członkowie koalicyjnego rządu zgodzili się w sprawie konieczności przeprowadzenia reform w Grecji i pośrednio zareagował na  krytykę wobec Niemiec krytykując swoich rodaków, którzy uważają pomoc dla Grecji za stratę pieniędzy. - Musimy okazać solidarność i wzajemne zaufanie. W  tej walce, w tych niepewnych czasach nie możemy pozwolić, by komunały odpychały nas od siebie. Niemcy może i są największą gospodarką w UE, ale jest ona za mała, aby zmierzyć się z  procesami globalizacji - podkreślił Westerwelle. Dodał, że jak dotąd Niemcy, "okazując ze swej strony solidarność nie tylko w słowach, ale też czynach" przeznaczyły 22 mld euro na fundusz ratunkowy dla Grecji.

Dobra wola pogodzi Ateny z bankami?

Westerwelle nie chciał skomentować przebiegu rozmów między Atenami, a prywatnymi kredytodawcami. Niemiecki minister stwierdził jedynie, że "poprzez okazanie dobrej woli można osiągnąć rezultat". Niemcy należą do państw najgłośniej mówiących o stratach poniesionych przez prywatnych inwestorów na greckich obligacjach.

Porozumienie z prywatnymi inwestorami znane jako Zaangażowanie Sektora Prywatnego (Private Sector Involvement - PSI), ma  na celu zredukowanie greckiego długu o 100 mld euro. W jego ramach prywatni inwestorzy posiadający greckie obligacje otrzymają nowe o niższej wartości. PSI ma kluczowe znaczenie dla drugiego międzynarodowego pakietu ratunkowego dla Grecji w wysokości 130 mld euro. Oczekuje się, że rozmowy na temat porozumienia zostaną ponownie podjęte w tym tygodniu. 17 stycznia przedstawiciele wierzycieli Grecji - UE, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - mają przeprowadzić w Grecji jeszcze jedną inspekcję, by  sprawdzić podjęte przez Ateny reformy fiskalne i strukturalne oraz  negocjować kolejną - siódmą - transzę pierwszego pakietu ratunkowego. Negocjacje w sprawie drugiego pakietu rozpoczną się po sfinalizowaniu porozumienia o PSI.

PAP, arb