Francja da 430 mln euro na walkę z bezrobociem

Francja da 430 mln euro na walkę z bezrobociem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. EPA/REMY DE LA MAUVINIERE/PAP)
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział po spotkaniu z kierownictwem związków zawodowych i organizacji pracodawców natychmiastowe uruchomienie nadzwyczajnych środków na walkę z bezrobociem i szkolenia zawodowe w łącznej kwocie 430 mln euro.
Obietnice te szef francuskiego państwa złożył na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi, w których będzie ubiegał się o reelekcję. Sarkozy przyjął w Pałacu Elizejskim na tzw. szczycie w sprawie kryzysu liderów wszystkich najważniejszych związków zawodowych oraz  organizacji pracodawców. Zadaniem zwołanej przez prezydenta konferencji było omówienie warunków dla poprawy konkurencyjności rodzimej gospodarki i powstrzymania zapaści na rynku pracy. Po czterogodzinnych rozmowach Sarkozy ogłosił szereg propozycji dotyczących państwowego finansowania szkoleń osób bezrobotnych lub firm czasowo zmuszonych przez kryzys do zmniejszenia godzin pracy.

430 milionów na walkę z bezrobociem

- Wszystkim tym, bez żadnego wyjątku, którzy nie pracują co najmniej od dwóch lat, zostaną zaproponowane szkolenia, albo praca, albo proces przystosowawczy - zapowiedział szef państwa. Obiecał także natychmiastowe zwiększenie o 1000 liczby osób zatrudnionych w urzędach pośrednictwa pracy. Prezydent zaznaczył, że na te i inne działania państwo przeznaczy 430 mln euro. Dodał, że nie pogłębi to zadłużenia kraju, gdyż środki te są przewidziane w budżecie i zostaną jedynie przesunięte. Sarkozy obiecał także nowe ulgi podatkowe dla małych przedsiębiorstw, liczących poniżej 10 pracowników, które będą zatrudniać młodych ludzi poniżej 26. roku życia.

Liderzy związków zawodowych są sceptyczni

Prezydent zapowiedział, że ma ponadto "sześć innych ścieżek działania" w dziedzinie socjalnej, które przedstawi w końcu stycznia. Wśród nich wymienił "potężne sposoby wzmocnienia oferty mieszkaniowej" we Francji czy uelastycznienie obecnego 35-godzinnego tygodnia pracy. Liderzy głównych francuskich związków zawodowych odnieśli się sceptycznie do przedstawionych propozycji. Najostrzej skrytykował je  Bernard Thibault - szef związanej z komunistami wielkiej centrali związkowej CGT. Powiedział on, że decyzje prezydenta "nie będą miały rzeczywistego wpływu na obecną sytuację w zatrudnieniu" i wezwał do  "kontynuowania mobilizacji" przeciw Sarkozy'emu. Przychylniej od Thibaulta - choć także z dużą rezerwą - przyjęli prezydenckie obietnice socjalne przywódcy dwóch innych dużych centrali związkowych: CFDT i FO.

Manifestacje związkowców

Przywódca pierwszego związku Francois Chereque pochwalił "kilka użytecznych propozycji" rządzącej centroprawicy, ale dodał, że "mglisty" pozostaje sposób ich sfinansowania i że "nie idą one tak daleko, jak sobie tego życzą" związkowcy. Na apel CGT w trakcie środowego spotkania w Paryżu, a także w kilku innych miastach, odbyły się manifestacje związkowe przeciw rządowej polityce "zaciskania pasa". Stołeczna manifestacja, która wyruszyła spod dawnego gmachu Giełdy, liczyła - według różnych źródeł - od 1,7 do  7 tysięcy uczestników.

Ratingi uderzą w reelekcje Sarkozy'ego?

Spotkanie Sarkozy'ego ze związkowcami i pracodawcami miało miejsce kilka dni po ogłoszeniu przez agencję ratingową Standard&Poor's obniżenia wiarygodności kredytowej Francji. Komentatorzy nad Sekwaną uważają, że osłabia to szanse obecnego prezydenta na reelekcję w  wiosennych wyborach.

ja, PAP