Francuska prasa ostro o Tusku: szantażuje i hamuje przyjęcie paktu fiskalnego

Francuska prasa ostro o Tusku: szantażuje i hamuje przyjęcie paktu fiskalnego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Domagając się udziału w szczytach strefy euro w roli obserwatora Polska hamuje przyjęcie paktu fiskalnego - pisze francuski dziennik "La Croix". "Le Figaro" nazywa stanowisko premiera Donalda Tuska w tej sprawie "polskim szantażem".
Media nad Sekwaną komentują czwartkowe słowa szefa polskiego rządu. Tusk oświadczył, że Polska nie zaakceptuje umowy w sprawie paktu fiskalnego, jeśli główną zasadą działania paktu miałyby być spotkania zastrzeżone tylko dla  krajów strefy euro. Dodał, że Polska musi być "uczestnikiem procesu decyzyjnego, jeśli chodzi o prace i działania paktu fiskalnego".

"Pakt UE: szantaż Polski"

Wpływowy centroprawicowy dziennik "Le Figaro" w zamieszczonej na swojej stronie internetowej informacji AFP o czwartkowej wypowiedzi Tuska daje własny tytuł: "Pakt UE: szantaż Polski".

Zdaniem katolickiej gazety "La Croix", polski postulat udziału w szczytach eurogrupy innych krajów UE jest jedną z najważniejszych kwestii, które komplikują negocjacje dotyczące przyjęcia paktu fiskalnego. Dziennik pisze, że Tusk ma poparcie kanclerz Angeli Merkel, która - jak zaznacza cytowane przez "La Croix" źródło zbliżone do francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego - "nie chce dzielić Europy, przywracając granicę na Wschodzie". 

"Polska i Czechy powinny być na szczytach"

- Jest bardzo ważne, aby państwa takie jak Polska czy Republika Czeska brały udział w tych szczytach - powiedział "La Croix" nowy niemiecki minister ds. europejskich Michael Link. Dziennik dodaje, że temu postulatowi sprzeciwia się Francja, która "chce zachować możliwość utrzymywania szczytów strefy euro >za zamkniętymi drzwiami<", czyli bez udziału krajów, które nie należą obecnie do  eurogrupy. - O tym, co się dzieje w strefie euro powinny decydować jej państwa członkowskie. Szczyty (eurogrupy) mogą być otwarte dla innych tylko w precyzyjnie określonych okolicznościach - uważa, cytowany przez "La Croix", francuski minister ds. europejskich Jean Leonetti. 

Na czym zależy Francji i Włochom?

Gazeta zauważa, że drugą główną kwestią, która hamuje obecnie przyjęcie paktu fiskalnego, jest zgoda co do sposobu decydowania o  ewentualnych sankcjach dla państw łamiących zasady dyscypliny budżetowej. Według projektu paktu, tylko kwalifikowaną większością głosów będzie można zablokować nakładanie kar na te kraje. "Francji, jak i Włochom, zależy na tym, aby ta reguła obowiązywała tylko przy przekroczeniu progu deficytu (budżetowego) - ale nie w wypadku zbyt wysokiego długu publicznego" - twierdzi "La Croix".

Co da nowy pakt

Nowy międzynarodowy traktat o stabilności, koordynacji i  zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej, czyli tzw. pakt fiskalny, ma być uzgodniony w Brukseli przez przywódców państw unijnych w najbliższy poniedziałek, 30 stycznia.

Pakt ma wzmocnić dyscyplinę fiskalną państw, wprowadzając nowe surowe zasady i uzależniając od ich wdrożenia przyszłą pomoc ratunkową dla państw pogrążonych w kryzysie zadłużenia. Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu UE, nowe zasady wzmacniania dyscypliny finansowej, które miałyby zapobiec powtórce kryzysu zadłużenia w przyszłości, mają być wdrożone umową międzyrządową "17" oraz chętnych państw spoza strefy euro.

pap, ps, "Le Figaro", "La Croix"