Sonkaya uważa, że sukces Turcji, która jest na 7. miejscu na świecie w rankingu wybieranych przez turystów celów podróży, opiera się paradoksalnie na nieznajomości tego kraju. - Pierwsza podróż najczęściej skłania do poznania innych regionów i ponownego przyjazdu. Turysta chce tu wracać, żeby odkryć inne oblicza Turcji - podkreślił. W ocenie attache, w ciągu 5-6 lat liczba turystów z Polski może wzrosnąć do miliona. - Z Finlandii przyjeżdża do Turcji ponad jedna dziesiąta mieszkańców. Gdyby Polska miała taki wynik, czekalibyśmy co roku na 5 mln gości. To jednak zbyt optymistyczna prognoza. Liczę na 1 mln przyjeżdżających w ciągu 5-6 lat - mówił.
Najwięcej turystów przybywa do Turcji od czerwca do września. W 2011 odnotowano w tym okresie od 80 do 96 tysięcy turystów z Polski miesięcznie. Polacy najchętniej wybierają region Antalya - od stycznia do listopada 2011 przyjechało tu prawie 260 tysięcy osób, przy 230 tysiącach w 2010 roku. Jesteśmy na dziesiątym miejscu wśród gości wybierających ten region. Najwięcej przyjeżdża tam Niemców i Rosjan - po 2,7 mln turystów.
Turcja jest gościem specjalnym trwających w Warszawie międzynarodowych targów turystycznych. Na targach, oprócz stoisk z tego kraju, prezentowane są również oferty m.in. Etiopii, Kenii, Kanady, Norwegii oraz polskich biur podróży, oferujących głównie zagraniczny wypoczynek.
ja, PAP