Ściśle jawne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto i po co prosi o prawo wglądu w tajemnice bankowe?
Z policji i UOP wypływają najtajniejsze informacje, dotyczące np. śledztw pod specjalnym nadzorem i świadków koronnych. Choćby z lektury polskich gazet wynika, że potrafią dotrzeć do nich dziennikarze. Czy są jedyną "grupą zawodową" mającą wgląd w tajemnice policyjne? Ze zgrozą należy przypuszczać, że nie.
Bankowy "wytrych" jest oczywiście, w wyjątkowych przypadkach, potrzebny organom ścigania. I odpowiednie procedury przewiduje ustawodawstwo większości krajów świata. Jednak bać się trzeba, że przyznanie podobnych uprawnień polskiej policji będzie oznaczać kolejne osłabienie mechanizmów gwarantujących tajemnicę bankową. Kolejne, bo prawdę mówiąc dzisiaj w zbyt wielu wypadkach policyjnemu wywiadowcy (i - o zgrozo - nie tylko jemu) do naruszenia bankowej tajemnicy nie jest potrzebna żadna delegacja ustawowa. Starczy trochę sprytu i umiejętności posługiwania się komputerem. Mirosław Cielemęcki