Bezrobocie - 18 proc.

Bezrobocie - 18 proc.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przeciwnicy nowelizacji Kodeksu Pracy argumentowali, że zniszczyłoby to efekty stuletniej walki robotników o prawa do godziwej pracy i sprowadziło nasz kraj do XIX wieku. W rzeczywistości to przeciwnicy zmian zapisów ograniczających aktywność przedsiębiorców, podnoszących koszty pracy i czyniących naszą gospodarkę mało efektywną wprowadzają ją, jeśli nie do wieku XIX, to na pewno do okresu sprzed lat kilkunastu.
Z wyliczeń Ministerstwa Gospodarki wynika, że Polska należy do nielicznej grupy państw (uznawanych za rozwinięte), w której tzw. jednostkowe koszty pracy rosną szybciej (o około 1,5 proc.) niż tzw. średnioroczne tempo wzrostu wydajności pracy. Oznacza to, że pracodawcy płacą na utrzymanie pracownika coraz więcej, a wzrost wydajności pracy jest tak mały, że ma nie z czego pokryć rosnących kosztów. Rozwiązaniem są zwolnienia z pracy. Kolejnym skutkiem wysokich cen pracy jest spadek konkurencyjności polskiej gospodarki wobec zagranicznych. Biorąc pod uwagę oba te czynniki naraz starych miejsc i tak ubywa, nowych nie przybywa - bezrobocie rośnie w tempie geometrycznym.
Ci, którzy nie zgodzili się na nowelizację Kodeksu Pracy, najgłośniej protestują przeciwko rosnącemu bezrobociu. Przykładają się do tego, by spełnił się czarny scenariusz, przewidujący, że pod koniec roku bezrobocie przekroczy poziom 18 proc.
Mirosław Cielemęcki