Ten wspaniały rok 2001!

Ten wspaniały rok 2001!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby ktoś użył takiego zwrotu w odniesieniu do polskiej gospodarki rok temu - słuchacze popukaliby się w czoło. A jednak: po ostatecznym podliczeniu wyniki były nie aż tak złe, gdy porównać je z tymi, na które zanosi się w roku bieżącym.
Od pewnego czasu analitycy prognozowali, że w związku z wysokim kursem złotego i nienajlepszą koniunkturą na świecie polski eksport zacznie się zmniejszać. Prognozy te potwierdziły się w pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku. W tym okresie wartość eksportu liczona w walucie krajowej wyniosła 23,2 mld zł, tj. o 4,2 proc. mniej niż przed rokiem (w ujęciu dolarowym eksport wyniósł 5,7 mld USD, czyli o 3,7 proc. mniej niż przed rokiem). Zmniejszanie się eksportu wskazuje że redukuje się trzeci (po inwestycjach i konsumpcji krajowej) składnik popytu finalnego. Sugeruje to, że w pierwszym kwartale tego roku obniżyć się może wartość Produktu Krajowego Brutto.
Spadek eksportu nie wpłynął negatywnie na wartość deficytu w handlu zagranicznego. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 7,4 mld zł (1,8 mld USD) i było o 800 mln zł niższe niż w ubiegłym roku. (w ub. roku minus 8,2 mld zł).
Niestety poprawy salda handlu zagranicznego nie można traktować jako wiadomości dobrej. Przy spadku eksportu poprawa salda oznacza bowiem, że import spada jeszcze szybciej. Jego zmniejszenie o ponad 5 proc. jest sygnałem, że gaśnie import środków produkcji, co potwierdza tezę o utrzymywaniu się zastoju inwestycyjnego. Czyli: osłabieniu szans na lepszy eksport w przyszłości.
Michał Zieliński