- Szanuję każde działanie obywateli, ale wydaje mi się, że w przypadku działania radnych Lubina dochodzi do pewnego nieporozumienia. Jeśli dywidenda, a nie podatek, byłaby podstawą do sięgania po pieniądze, jakie wypracowuje KGHM, to wcale nie byłoby to w naszym przekonaniu korzystniejsze dla samorządu - ocenił premier. Zasugerował, że decyzja radnych to "skutek presji KGHM".
Tusk: obecny podział zysków nie jest fair
Zdaniem Tuska, rządowa propozycja dotycząca podatku od kopalin jest bardzo realistyczna i powściągliwa. - Nie zmienimy oceny, jeśli chodzi o podatek od kopalin i przedstawimy bardzo precyzyjną informację, z której będzie - moim zdaniem - jednoznacznie wynikało, że wszyscy obywatele Polski powinni się od wielu lat czuć zaniepokojeni, że nie korzystają nawet w ułamku z tego dobra narodowego, jakim jest miedź, jak pracownicy KGHM i mieszkańcy (Lubina - red.). Uważam, że to nie jest fair. Przedstawimy bardzo precyzyjną informację, jak te dysproporcje wyglądają - zapowiedział premier. Tusk wyraził pewność, że po przedstawieniu tej informacji opinia publiczna podzieli stanowisko rządu.
Na ile liczy rząd Tuska
Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez resort finansów i przyjętym 17 stycznia przez rząd, podatek od wydobycia niektórych kopalin przyniesie w 2012 roku budżetowi około 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld zł. Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku uzależniona będzie od wartości surowców na rynku światowym, kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia.
Podstawę opodatkowania stanowić ma ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie. Zgodnie z projektem wysokość podatku za dany miesiąc stanowi suma iloczynów: ilości miedzi, wyrażonej w tonach oraz stawki podatkowej oraz ilości srebra, wyrażonej w kilogramach oraz stawki podatkowej.
zew, PAP