- Unia mogłaby złagodzić konsekwencje wystąpienia Grecji przyznając temu państwu pomoc strukturalną - uważa szef Boscha. W jego ocenie "wspólna waluta europejska będzie w stanie trwale funkcjonować tylko wówczas, gdy strefa euro prowadzić będzie wspólną politykę podatkową, budżetową i gospodarczą". Kraje słabsze gospodarczo powinny pozostać na razie poza wzmocnioną integracją. - Nie unikniemy Europy dwóch prędkości - podkreślił Fehrenbach.
Wywiad z prezesem koncernu Bosch zostanie opublikowany w najnowszym wydaniu pisma, które trafi do kiosków 17 lutego. Omówienie opublikowano z wyprzedzeniem w internecie. Według "Manager Magazin" kadra kierownicza w niemieckich firmach traci cierpliwość do Grecji - z przeprowadzonego przez pismo sondażu wynika, że 57 proc. niemieckich menadżerów uważa, iż Grecja powinna wrócić do drachmy. Niemieckie media twierdzą, że wypowiedź Fehrenbach to "złamanie tabu", bo dotychczas kanclerz Angela Merkel mogła liczyć na poparcie przedstawicieli gospodarki w sprawie walki z kryzysem euro i nowych programów ratunkowych dla Grecji. "Słowa Fehrenbacha się liczą. Bosch, który w swej 125-letniej historii miał jedynie sześciu prezesów, odnosi nie tylko światowe sukcesy, ale jest także firmą zaangażowaną lokalnie i socjalnie - jest przedsiębiorstwem wzorcowym" - komentuje "Sueddeutsche Zeitung". Dodaje, że także Angela Merkel czasem prosi o radę Fehrenbacha.
PAP, arb