Rostowski: musicie pracować dłużej - lepszego pomysłu nie mam

Rostowski: musicie pracować dłużej - lepszego pomysłu nie mam

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski i Donald Tusk (fot. Paweł Kula/PAP)
- Ustawa podwyższająca wiek emerytalny nie jest jedynym sposobem na rozwiązanie problemów demograficznych, ale ja lepszych pomysłów nie mam - przyznał minister finansów Jacek Rostowski podczas spotkania z Parlamentarną Grupą Kobiet.
- Nie mówię, że ta ustawa w jej obecnej formie jest jedynym wyobrażalnym sposobem na rozwiązanie tego problemu, ale ja, szczerze mówiąc, lepszych pomysłów nie mam. Jesteśmy oczywiście jak najbardziej otwarci na doprecyzowanie i inne, lepsze pomysły - podkreślił szef resortu finansów. Minister podkreślił, że w ciągu najbliższych lat liczba osób pracujących będzie spadać. Natomiast liczba emerytów będzie się zwiększać. - Te fakty są nieubłagalne - przechodzimy z sytuacji, kiedy mamy ponad cztery osoby w wieku produkcyjnym na jednego emeryta w 2010 roku, do dwóch osób w 2040 roku. W kolejnych latach ta  relacja się pogarsza - wyliczał Rostowski. Dodał, że w takiej sytuacji emerytury w relacji do zarobków osób pracujących muszą maleć.

Minister finansów podkreślił, że projekt ustawy dotyczącej podwyższenia wieku emerytalnego do  67 roku życia nie jest wynikiem obecnych potrzeb budżetu państwa. - W  tym roku zlikwidujemy nadmierny deficyt, Komisja Europejska to  potwierdziła. Jesteśmy pewni tego faktu, jeśli nie nastąpi jakiś zupełnie nieoczekiwany kataklizm w kolejnych latach będziemy obniżać ten deficyt do poniżej 1 proc. w 2015 roku i dalej utrzymywać przeciętnie na tym poziomie przez kolejne pięć lat - zapowiedział.

Rostowski mówił też, że rząd PO-PSL lub jego następcy mogą obniżyć deficyt finansów publicznych bez podwyższania wieku emerytalnego. Wyjaśnił przy tym, że rząd chce podnieść wiek emerytalny, dlatego że problem pojawi się w perspektywie lat dwudziestych i trzydziestych tego stulecia. Będzie to problem - jak tłumaczył - "odzwierciedlający w pewnym sensie katastrofę demograficzną, o której się mówi".

Rostowski mówił też, że zysk z podwyższenia wieku emerytalnego dla  finansów publicznych kraju będzie ubocznym efektem. - Gros dodatkowych pieniędzy wynikających z tego, że osoby więcej pracują, będzie wypłacane w wyższych emeryturach. Zysk dla finansów publicznych będzie wynikał z tego, że więcej osób pracuje, więcej osób płaci podatki i więcej osób będzie płaciło składki na NFZ - wymieniał Rostowski. Dodał, że w przypadku składek na NFZ będzie to znacząca kwota - w 2040 r. około 8 mld zł w cenach dzisiejszych.

Rostowski wraz z premierem Donaldem Tuskiem wziął udział w konferencji "Praca do 67. życia - szansa, czy zagrożenie", zorganizowanej przez Parlamentarną Grupę Kobiet.

PAP, arb