Premier Litwy na razie odniósł się do kwestii podziału akcji w przyszłym projekcie. Elektrownia jądrowa Visaginas ma zastąpić zamkniętą już siłownię Ignalina. Dotychczas mówiło się, że większość udziałów w przedsięwzięciu ma mieć inwestor strategiczny, Litwie ma przypaść 34 proc., pozostała cześć jest do podziału pomiędzy partnerami regionalnymi - spółkami energetycznymi z Estonii, Łotwy, i Polski. Jednakże polskie PGE zawiesiło na początku grudnia zaangażowanie w ten projekt.
Przedstawiciel MSZ Litwy ds. polityki energetycznej i transportowej, ambasador Vytautas Naudużas, w rozmowie z agencją Bloomberg zaznaczył w czwartek, że dotychczas ze strony polskiego rządu nie ma oficjalnej decyzji o wycofaniu się z projektu. - Kwestia uczestnictwa Polski obecnie nie jest klarowna - powiedział Naudużas.
W siłowni w Visaginas ma stanąć jeden rektor klasy ABWR o mocy rzędu 1300 MW. Technologię ma dostarczyć będąca częścią Hitachi firma GE-Hitachi Nuklear Erergy (GEH). Strona litewska zakłada, że prace budowlane rozpoczną się w 2014 roku, a w 2020 roku siłownia rozpocznie produkcję energii elektrycznej.
ja, PAP