PO zyska nowych przeciwników? Pośrednicy nieruchomości i taksówkarze przeciw deregulacji

PO zyska nowych przeciwników? Pośrednicy nieruchomości i taksówkarze przeciw deregulacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin chce deregulacji - taksówkarze i pośrednicy nieruchomości mają inne zdanie na ten temat (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Z jednej strony wydłużenie wieku emerytalnego i likwidacja przywilejów, z drugiej wściekli taksówkarze i inne grupy zawodowe. Strach się bać - tak jeden z polityków PO w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" komentuje przygotowane przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina przepisy deregulujące 46 zawodów. Obecnie w Polsce przepisy zamykają dostęp do 380 zawodów - pod tym względem nasz kraj zajmuje miejsce w ścisłej europejskiej czołówce.
Rząd chce znacznie zmniejszyć liczbę zawodów, do których dostęp jest obecnie ograniczony przez prawo. Na liście 46 zawodów, do których dostęp ma zostać ułatwiony, znajdą się m.in. profesje taksówkarza, instruktora prawa jazdy, bibliotekarza, zarządcy i pośrednika nieruchomości, notariusza, komornika, syndyka, a także... spawacza.

Propozycje rządu wzbudzają już kontrowersje w tych grupach zawodowych, do których dostęp ma zostać zliberalizowany. Przedstawiciele PO wyjaśniają, że deregulacja będzie służyła interesom konsumentów - obniży ceny usług i ułatwi dostęp do zamkniętych dziś zawodów. Argumentem za liberalizacją ma być również to, że np. w Niemczech i Finlandii liczba zawodów regulowanych jest o połowę mniejsza niż w Polsce (jest ich ok. 150). Te argumenty nie trafiają jednak do głównych zainteresowanych. - Napisała do mnie pani, która wydała 100 tys. zł na szkolenie w zakresie zarządzania nieruchomościami, teraz jej profesja ma być zderegulowana - mówi poseł PO. - To na pewno będzie najcięższa batalia, bo uderzamy w środowiska wpływowe, zasobne i często do tej pory nas popierające - dodaje.

"Dziennik Gazeta Prawna", arb