Hajdarowicz pożyczył pieniądze na "Rzeczpospolitą" od banku Leszka Czarneckiego?

Hajdarowicz pożyczył pieniądze na "Rzeczpospolitą" od banku Leszka Czarneckiego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Gazeta Wyborcza” ujawniła kulisy przejęcia Presspubliki (wydawcy "Rzeczpospolitej", "Parkietu" i "Uważam Rze") przez Grzegorza Hajdarowicza. Dziennikarze informują, że zastaw na udziałach wydawnictwa mają Getin Noble Bank kontrolowany przez Leszka Czarneckiego i państwowa PW Rzeczpospolita.
Swoje udziały w wydawnictwie sprzedał Hajdarowiczowi brytyjski fundusz Mecom. Udziałów pozbyła się także należąca do skarbu państwa spółka PW Rzeczpospolita. Hajdarowicz – zdaniem gazety - kupił udziały od państwowego właściciela na raty. Oznacza to, że PW Rzeczpospolita trzyma je w zastawie. Pozostałe udziały, kupione od Mecomu, są zastawione w Getin Noble Banku. Dziennikarze przypominają, że jeszcze latem Hajdarowicz publicznie zapewniał, że kupuje wydawnictwo ze środków własnych. Pytany o to przez prasę, twierdzi, że nie kłamał. Wyjaśnia, że kredyt zaciągnął później.

Hajdarowicz może wszystko stracić?

Jeśli Hajdarowicz nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań wobec państwowej spółki oraz banku, będzie musiał oddać im wydawnictwo. - Nie przewiduję takiego scenariusza – powiedział dziennikarzom „Gazety Wyborczej".

W  lipcu 2011 r. Hajdarowicz ogłosił, że kupi 51 proc. udziałów od Mecomu za 80 mln zł. Brytyjski fundusz potrzebował pieniędzy na spłatę długów, ale wcześniej sprzedawać "Rzeczpospolitej" nie zamierzał. Biznesmen twierdził, że kupił wydawnictwo z własnych środków. Rynek już wcześniej spekulował, że Hajdarowicz zakupione udziały spłaci z kredytu w Getin Noble Banku kontrolowanego przez Leszka Czarneckiego.

Czarnecki a Rzeczpospolita

Prawicowy dziennik pisał wcześniej, powołując się na źródła IPN, że miliarder został zwerbowany przez SB, gdy miał 18 lat. Współpraca miała trwać przez sześć lat. Po tej publikacji staniały akcje jego banku. Ucierpiała też jego reputacja. Biznesmen potwierdził doniesienia „Rzeczpospolitej", zastrzegając, że nie donosił na konkretne osoby.

Giełda?

Hajdarowicz twierdził pod koniec października 2011 roku, że wprowadzi Presspublikę na giełdę w połowie 2014 roku. - Myślę, że wchodząc na giełdę spółka będzie warta 260-390 mln zł – mówił wtedy. Analitycy są innego zdania. - Rynek reklamy prasowej kurczy się szybciej, niż oczekiwano. Trudno wróżyć sukcesy ofercie publicznej firmy prasowej – ocenił Piotr Janik, analityk KBC Securities, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą. 

eb, "Gazeta Wyborcza"