Były szef COS: prywatyzacja? W najbliższym czasie jest niewskazana

Były szef COS: prywatyzacja? W najbliższym czasie jest niewskazana

Dodano:   /  Zmieniono: 
COS, fot. mat. prasowe
Były dyrektor naczelny COS, a obecnie sekretarz generalny Polskiego Związku Kajakowego Tadeusz Wróblewski uważa, że prywatyzacja tej zasłużonej dla polskiego sportu instytucji w najbliższym czasie jest niewskazana.
- COS jest od roku zarządzany według nowej ustawy o finansach publicznych i nie powinno się myśleć w najbliższej przyszłości o  jakiejkolwiek jego prywatyzacji. Z drugiej strony jako jednostka gospodarki budżetowej musi m.in. płacić podatek od nieruchomości, którego nie uiszczał wcześniej - powiedział Tadeusz Wróblewski.

- COS to olbrzymia wartość dla polskiego sportu, to wieloletni dorobek i nie można go zaprzepaścić. Gdyby jednak zaistniała taka konieczność, powinien być przekazywany władzom samorządowym - zaznaczył. - Moją ideą przewodnią było wytworzenie przeświadczenia, że COS jest niezbędny ministrowi sportu i ma spełniać misję na rzecz polskich związków sportowych oraz innych ogólnopolskich stowarzyszeń - dodał Wróblewski.

Jak podkreślił, dziś COS jest inną instytucją niż dwa lata temu. - W  kierowaniu nim oprócz wiedzy o sporcie i zarządzaniu obiektami liczy się umiejętność z zakresu "inżynierii finansowej", dlatego w tej specyficznej instytucji potrzebni są ludzie ze wszechstronną wiedzą i  znajomością sportu oraz związanych z nim uwarunkowań - zauważył.

Z perspektywy czasu uważa, że powinien był jeszcze wnikliwiej zastanowić się nad zasadnością powstawania niektórych obiektów COS. - Myślę o tych budowanych z impulsu serca czy na fali radości po  sukcesach sportowych, jak np. skocznia narciarska w Wiśle-Malince -  przyznał Wróblewski, który poznał COS nie tylko z perspektywy zarządzającego, ale też wcześniej zawodnika oraz trenera.

pap, ps