Sprawa między Solidarnością 80 a PKN Orlen będzie umorzona?

Sprawa między Solidarnością 80 a PKN Orlen będzie umorzona?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd odroczył rozprawę do 7 maja (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Sąd Rejonowy w Płocku 12 kwietnia rozpatrzy wniosek o umorzenie postępowania z powództwa Jacka Woźniaka, szefa Solidarności 80 w PKN Orlen, który zarzucił prezesowi spółki i dyrektorowi wykonawczemu ds. kadr utrudnianie działalności związkowej.

Szef Solidarności 80 w PKN Orlen Jacek Woźniak oświadczył przed sądem, że wycofuje subsydiarny akt oskarżenia, ale tylko wobec prezesa płockiego koncernu Jacka Krawca. Po tym oświadczeniu pełnomocnik Krawca złożył wniosek o umorzenie postępowania. Wniosek ten poparł pełnomocnik pozwanego dyrektora ds. kadr płockiego koncernu. 

Oskarżeni nie stawili się na sprawie

Sąd postanowił odroczyć rozprawę do 7 maja. Podkreślił przy tym, że  rozprawa w podanym terminie odbędzie się, jeżeli sąd nie podejmie wcześniej decyzji o ewentualnym umorzeniu postępowania; wniosek w tej sprawie będzie rozpatrzony 12 kwietnia.

15 marca w sądzie nie stawili się obaj oskarżeni. W związku z tym akt oskarżenia nie został odczytany. Pełnomocnik szefa PKN Orlen, mecenas Krzysztof Stępiński, usprawiedliwiał nieobecność prezesa spółki zagraniczną podróżą służbową. W przypadku dyrektora sąd nie otrzymał potwierdzenia odebrania zawiadomienia o pierwszym terminie rozprawy.

"Podtrzymuję akt oskarżenia"

Po rozprawie Woźniak oświadczył, że podtrzymuje akt oskarżenia wobec dyrektora ds. kadr PKN Orlen. Wyjaśnił, że podobnie jak wcześniej Krawcowi, zarzuca w nim, że od sierpnia 2010 r. nie jest wpuszczany do  studia radiowęzła zakładowego, że został mu odebrany samochód służbowy, a  biuro związku przeniesiono z głównego budynku spółki do innego, gdzie nie mają wstępu - poza osobami uprawnionymi - inni związkowcy i  pracownicy. Działania te - według Woźniaka - utrudniają działalność jego związku, zmniejszając rangę tej organizacji, której członków zaczęło ubywać - obecnie związek liczy ok. 400 osób.

"To działanie strategiczne"

Woźniak decyzję o wycofaniu aktu oskarżenia wobec prezesa PKN Orlen uzasadniał względami formalnymi. - To  jest działanie strategiczne - powiedział. Zaznaczył, że w płockiej prokuraturze rejonowej toczy się postępowanie w podobnej sprawie -  utrudniania działalności związkowej i szykanowania członków związku -  wszczęte na podstawie zawiadomienia, kolejnego już, złożonego przez Solidarność 80 w płockim koncernie w grudniu 2011 r.

Woźniak wyjaśnił, że złożył subsydiarny akt oskarżenia, ponieważ taka procedura przysługuje, gdy wcześniej prokuratura umarza postępowania, a  w całej sprawie stało się tak dwa razy.

Po rozprawie Stępiński powiedział, że argumentem za  umorzeniem postępowania jest brak dowodów winy w sprawie. Ocenił też, że akt oskarżenia w tym konkretnym przypadku powinien zostać prawidłowo wniesiony przez organizację związkową, a nie przez osobę fizyczną, czyli Woźniaka.

"Zarzuty Woźniaka są nieprawdziwe"

PKN Orlen oświadczył, że  "respektuje prawa i wolności związkowe" każdej z 11 działających tam organizacji oraz że "nie utrudnia i nie szykanuje" żadnej z nich. Według płockiego koncernu zarzuty Woźniaka "są nieprawdziwe i niepoparte żadnymi dowodami".

PKN Orlen podkreślił, że ograniczenia w korzystaniu z radiowęzła nie  dotyczyły samej Solidarności 80, a jedynie Woźniaka, który zdaniem spółki, w swoich wypowiedziach "notorycznie naruszał dobra osobiste osób trzecich", a za pomówienie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu.

Woźniak ma prawo do samochodu, a Solidarność do swojego pomieszczenia

Według płockiego koncernu decyzję o ograniczeniu użytkowania samochodów podjęto wobec wszystkich związków, niemających statusu organizacji reprezentatywnych, a po tym fakcie Woźniak nadal mógł korzystać z auta służbowego na zasadach obowiązujących wszystkich pracowników, czyli np. w przypadku wykonywania obowiązków służbowych poza Płockiem.

PKN Orlen podał też, że Solidarność 80 ma zagwarantowane prawo do  bezpłatnego pomieszczenia i urządzeń niezbędnych do prowadzenia działalności związkowej, a obowiązek ten realizowany jest przez pracodawcę, który zatrudnia Woźniaka, czyli spółkę zależną Orlen Ochrona, współpracującą w tym zakresie z płockim koncernem.

Ostrzeżenie dla Woźniaka

PKN Orlen zaznaczył, że poinformował Woźniaka, iż podawanie do  publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji naruszających dobre imię spółki, a także osób prywatnych może stać się podstawą do podjęcia określonych kroków prawnych.

Szef związku zawodowego „Solidarność 80" w Orlenie Jacek Woźniak oskarżył prezesa tej spółki oraz dyrektora wykonawczego ds. kadr o utrudnianie pracy związkowej i szykanowanie. Sprawa zaczęła się w sierpniu 2010 roku. Woźniak twierdzi, że uniemożliwiono mu wówczas wejście do biura, zablokowano komputer i dostęp do radiowęzła oraz zabrano mu samochód służbowy. Spółka Orlen odpiera zarzuty, mówiąc że są nieprawdziwe i nie mają poparcia.

is, PAP