Reforma emerytalna nie uzdrowi rynku pracy?

Reforma emerytalna nie uzdrowi rynku pracy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na dłuższej aktywności osób starszych na rynku pracy może zaważyć ich stan zdrowia (sxc.hu) 
Podniesienie wieku emerytalnego wydłuża czas aktywności zawodowej, co powinno poprawić sytuację na rynku pracy w Polsce, ale działania te tylko częściowo złagodzą spadek podaży pracy - wskazano w raporcie NBP.

Autorzy badania wskazali, że starzenie się społeczeństwa wraz z niewielkim przyrostem naturalnym w przyszłości obniżą potencjał wzrostu polskiej gospodarki. Ten trend może zahamować wzrost aktywności zawodowej. Zdaniem autorów raportu czas, w którym niekorzystne procesy można zahamować przez skuteczną politykę odnowy demograficznej powoli mija. 

Skuteczność reformy ograniczona stanem zdrowia osób starszych?

Badacze dodali, że skuteczności reformy emerytalnej dotyczącej podniesienia wieku emerytalnego może być ograniczana przez stan zdrowia osób starszych. Ponadto zauważyli, że w przyszłości "wyzwania związane z  ubytkiem siły roboczej będą o wiele większe niż prawdopodobny napływ imigrantów do Polski".

4 możliwe scenariusze działania

NBP przeanalizował cztery scenariusze sytuacji na rynku pracy. Pierwszy zakłada podniesienie ustawowego wieku emerytalnego kobiet i  mężczyzn do poziomu 65 lat, 67 lat oraz 70 lat. Szybkość dojścia we  wszystkich wariantach równa jest zakładanej w propozycji rządowej, czyli podnoszenie wieku emerytalnego o rok co 4 lata.

"Podnoszenie wieku emerytalnego przesuwa granicę wieku produkcyjnego i  poprzez wydłużenie okresu aktywności zawodowej powinno zwiększać podaż pracy" - napisano w raporcie. Jednocześnie autorzy dodali, że  symulacje pokazały, iż "nawet przy założeniu dokonującego się równolegle wzrostu trwania życia w dobrym zdrowiu (...) działania te mogą jedynie częściowo złagodzić spadek podaży pracy".

Zwiększenie odsetka aktywnych zawodowo

Drugi scenariusz mówi o zwiększaniu odsetka osób aktywnych zawodowo. Uwzględniono tu kraje obecnie przodujące pod tym względem w UE (Niemcy, Szwecję i Holandii). Założono równomierny, w perspektywie 2010-2050 r., wzrost wskaźnika aktywności zawodowej w Polsce do poziomów obserwowanych obecnie w tych krajach. To według autorów raportu wymaga głębokich i  różnorodnych reform systemu, w tym zachęt do pozostawania na rynku pracy. Eksperci dodali, że mogłoby to w krótkim okresie poprawić sytuację na rynku pracy, a do 2060 r. wyraźnie ograniczyć spadek podaży pracy.

Nadzieja w pracownikach z innych krajów?

Trzeci scenariusz dotyczył przyrostu naturalnego. Czwarty mówił o zwiększeniu napływu pracowników z innych krajów. Założono równomierny napływ netto imigrantów do Polski o ok. 10 tys. osób rocznie. "Całkowite uzupełnianie spadku podaży pracy w Polsce wymagałoby osiedlenia się w Polsce w latach 2010-2060 ok. 5,2 mln emigrantów, czyli utrzymywania się salda migracji na  poziomie powyżej 100 tys. rocznie" - napisano w raporcie.

is, PAP