- Referendum warto zorganizować wówczas, gdy znanych będzie więcej konkretnych cyfr dotyczących budowy elektrowni. Brak takich cyfr wywołuje wiele spekulacji - tłumaczył premier w wywiadzie dla Litewskiego Radia. Referendum odbędzie się, jeżeli w ciągu trzech miesięcy jego inicjatorzy - społeczne organizacji ekologiczne - zbiorą 300 tys. podpisów popierających inicjatywę.
W litewskim Sejmie zarejestrowano już projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum. Projekt swoimi podpisami wsparli posłowie partii opozycyjnych, m.in. socjaldemokratycznej oraz ugrupowania Porządek i Sprawiedliwość. Kierownik Instytutu Litewskiej Polityki Ekologicznej Linas Balsys liczy na to, że któraś z tych dwóch inicjatyw dotyczących referendum uzyska poparcie i mieszkańcy Litwy będą mieli prawo wypowiedzieć swoje zdanie na temat planów budowy siłowni. Referendum proponuje się przeprowadzić wspólnie z wyborami parlamentarnymi, które mają się odbyć jesienią tego roku.
Litwa zamierza wybudować siłownię w miejscowości Visaginas na północy kraju, w miejscu zamkniętej Ignalińskiej Elektrowni Atomowej. Inwestorem strategicznym projektu ma być japoński koncern Hitachi, a partnerami regionalnymi - spółki energetyczne z Łotwy i Estonii. Polska również deklarowała swój udział w projekcie, jednak PGE zawiesiło na początku grudnia ubiegłego roku swe zaangażowanie. Przed kilkoma tygodniami estońska spółka energetyczna Eesti Energia poinformowała, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie udziału w projekcie budowy siłowni. Rozmowy Litwy z Hitachi dotyczą jednego reaktora o mocy rzędu 1400 MW. Negocjacje dotyczące umowy koncesyjnej na budowę siłowni mają się zakończyć w tym tygodniu.
Szacuje się, że w czasie pierwszych 12 miesięcy po podpisaniu umowy finansowanie projektu sięgnie 83 mln dolarów, w czasie kolejnych 18 miesięcy - 200 mln dolarów, po czym podjęta zostanie ostateczna decyzja w sprawie inwestowania, nie później niż do 31 marca 2015 r. Eksploatacja siłowni ma się rozpocząć pomiędzy 2020 a 2022 rokiem.
PAP, arb