Fukushima nie przestraszyła Chińczyków. Inwestują w atom

Po rozbudowie elektrownia w Qinshan (prowincja Zhejiang w  południowo-wschodnich Chinach) może wyprodukować rocznie około 330 milionów megawatów. Jest to największy tego typu obiekt w Chinach. Charakterystyczne jest również to, że pracują w niej małe i średniej wielkości generatory, co zapewnia dużą elastyczność produkcji energii. Działająca od 10 lat elektrownia zbudowana jest od podstaw przez chińskich inżynierów i naukowców przy zastosowaniu rodzimej technologii. Pracują w niej reaktory drugiej generacji – jeden 300 megawatów i 6 powyżej 600 megawatów.

Obiekt ma bardzo duże znaczenie w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego dynamicznie rozwijającego się regionu. Prowincja Zhejiang jest kolebką chińskiego wolnego rynku i wiele nowych inwestycji lokalizowanych jest na jej terenie. Elektrownia w Qinshan działa od 1991. Według specjalistów China National Nuclear Corporation (CNNC) jest obiektem nowoczesnym i  bezpiecznym. Od momentu uruchomienia nie zanotowano w niej ani jednego wypadku, który mógłby być zakwalifikowany jako drugi stopień w  siedmiostopniowej skali wypadków, dotyczących reaktorów atomowych.

Po awarii w Fukushimie w marcu 2011 program rozbudowy energetyki jądrowej w Chinach został częściowo zawieszony. Kontynuowane były tylko trzy inwestycje, będące już w trakcie realizacji. Po przeglądach funkcjonujących reaktorów wprowadzono wiele zmian technologicznych, mających na celu podniesienie bezpieczeństwa.

Obecnie w Chinach działa 7 elektrowni atomowych, 11 jest w trakcie budowy, a kolejne 25 nowych inwestycji jest planowanych. Łączna moc wszystkich 13 chińskich reaktorów jądrowych wynosi ponad 9000 megawatów, co stanowi 2 proc. całej produkcji energii kraju. Do 2025 roku Chińczycy planują podwyższenie udziału energii jądrowej do 10 proc.

ja, PAP