Polska nie potrzebuje dróg na Euro? "Poradzimy sobie dzięki doraźnym rozwiązaniom"

Polska nie potrzebuje dróg na Euro? "Poradzimy sobie dzięki doraźnym rozwiązaniom"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem specjalistów, nie potrzebujemy ani A1, ani A4, ani A2 (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
- Histeria w związku z obsługą transportową Euro 2012 jest nieuzasadniona - uważa analityk rynku transportowego Adrian Furgalski. Z kolei rzecznik Ministerstwa Transportu Mikołaj Karpiński twierdzi, że spodziewane natężenie ruchu na Euro nie uzasadnia niepokoju. Specjaliści uspokajają: Polska poradzi sobie podczas Euro nawet bez szybkich dróg.
Przed Euro planowano otworzyć drogi A1 i A4. Te jednak nie powstaną. Szanse na przejezdnosć A2 również są niewielkie - podaje "Dziennik gazeta Prawna". Jednak specjaliści uważają, że brak dróg w żaden sposób nie zagrozi porządkowi na Euro. - Z transportowego punktu widzenia Euro 2012 to sytuacja całkowicie do poanowania. Pielgrzymki do Polski Jana Pawła II generowały większy ruch - mówił koordynator obsługi transportowej spółki PL.2012. Zdaniem ekspertów, do Polski przyjedzie zmniej turystów niż się początkowo spodziewano, ze względu na kryzys.

Eksperci zapewniają, że poradzą sobie na drogach za pomocą rozwiązań doraźnych - ręcznego sterowania ruchem, objazdów czy wydłużenia zielonej sygnalizacji świetlnej.

Problemy z płynnością ruchu mogą pojawić się, zdaniem specjalistów, dopiero w czasie  ćwierć- i półfinałów. Dlatego GDDKiA ogłosiła przetarg na monitoring tras dojazdowych do miast - gospodarzy Euro. Przy drogach staną kamery przekazujące obrazy z wąskich gardeł do centrali. Dostęp do zarejestrowanych przez nie informacji będzie miała policja i Straż Graniczna, która będzie podejmować decyzje o wyłączaniu świateł i ręcznym sterowaniu ruchem.

"Dziennik Gazeta Prawna", is