Tania czeska kolej w Polsce?

Tania czeska kolej w Polsce?

Dodano:   /  Zmieniono: 
CzD podkreślają jednak, iż nowa spółka mogłaby być tańsza w stosunku do konkurencji o ok. 30 proc. (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Czeskie koleje państwowe CzD chcą powołać nową niskokosztową spółkę, której pociągi woziłyby pasażerów również w krajach sąsiednich, w tym w Polsce.

Nowa firma funkcjonowałaby pod inną nazwą, wykorzystywałaby starszy tabor czeskich kolei, lecz przede wszystkim konkurowałaby z  lokalnymi przewoźnikami o dotowane połączenia regionalne - podaje portal iDnes.cz. Rada nadzorcza CzD omówiła już te plany, choć na razie nie  zapadły żadne konkretne decyzje.

- W naszej spółce zajmujemy się wieloma możliwościami rozwoju przedsiębiorstwa i jego struktury organizacyjnej, które pozwolą jej na  pomyślną działalność na otwartym rynku przy rywalizacji o transport osób na terenie Czech i za granicą - poinformował rzecznik CzD Petr Sztiahlavsky.

Czeska spółka chce wejść na rynek polski, słowacki, niemiecki i austriacki

Jak podkreślił, pojawienie się wyspecjalizowanej spółki-córki może stanowić jeden ze sposobów skutecznego rozwoju firmy, o czym świadczą przykłady kolei niemieckich, francuskich czy holenderskich. Sztiahlavsky zaznaczył jednak, że obecnie nie może zdradzić żadnych szczegółowych informacji, które przybliżyłyby ewentualne plany CzD dotyczące powołania nowej spółki oraz jej ewentualnych działań w Polsce.

Portal iDnes tłumaczył, że w samych Czechach nowy przewoźnik brałby udział w konkursach, organizowanych przez władze regionalne i centralne, na zapewnienie konkretnych połączeń. Poza Czechami spółka chciałaby wejść na rynek polski, słowacki, niemiecki i austriacki.

Nowym przewoźnikiem taniej o 30 proc.

IDnes zauważa, że choć nowa firma ma być przewoźnikiem niskokosztowym, niekoniecznie przełoży się to na ceny biletów, gdyż o  taryfach połączeń dotowanych decydują w Czechach władze wojewódzkie i  ministerstwo transportu. CzD podkreślają jednak, iż nowa spółka mogłaby być tańsza w stosunku do konkurencji o ok. 30 proc., co pozwoliłoby np. zapewnić większą liczbę pociągów.

Plany kierownictwa CzD nie podobają się związkom zawodowym. Obawiają się one, że w nowej spółce nie będzie obowiązywał zawarty z nimi układ zbiorowy, ponadto pracownicy spółki-córki nie będą mogli liczyć na te same korzyści, które mają w kolejach państwowych.

sjk, PAP