Polski minister chce nakarmić Koreańczyków

Polski minister chce nakarmić Koreańczyków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot.Wprost)
- Polska jest zainteresowana zwiększeniem eksportu żywności na rynek koreański - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki podczas wizyty w Seulu. Dodał, że w ciągu trzech lat powinna poprawić się rozpoznawalność polskich produktów w Korei.
W 2011 wartość polskiego eksportu żywności do Korei Południowej wyniosła ok. 45 mln euro. Sawicki przypomniał, podczas polsko-koreańskiego seminarium nt. polskiego przemysłu spożywczego, że Polska jest czwartym partnerem gospodarczym Korei w UE. Jak mówił, Polska chce być pierwszym partnerem Korei w dostawach żywności. Dodał, że nasz kraj jest znaczącym eksporterem żywności, w 2011 r. sprzedała produkty rolno-spożywcze za ponad 15 mld euro.

"Polska żywność najlepsza"

Minister zapewniał, że polscy producenci żywności są najlepszymi specjalistami w Europie i na świecie w tej branży. - W Polsce każdy produkt ma zapach i smak, a to dlatego, że surowce produkowane są w  dużym stopniu metodami tradycyjnymi, a te tradycyjne surowce są przetwarzane w najnowocześniejszych zakładach przetwórczych -  przekonywał minister.

Zachęcał też koreańskie firmy do przyjazdu do Polski. Wskazywał też, że europejskie procedury i nowoczesne warunki przetwórstwa gwarantują bezpieczeństwo produktów spożywczych, a także ich wysoką jakość. Zdaniem ministra w najbliższych trzech latach możliwe jest znaczne zwiększenie eksportu mięsa na koreański rynek, a także rozpoznawalności polskich produktów, bo te będą sprzedawane pod polskimi nazwami firm.

Wołowiny nie sprzedamy

Według ministra nasz kraj ma wszystkie potrzebne w Korei certyfikaty, które umożliwiają handel wieprzowiną. Pozwolenie na wywóz swoich produktów ma 26 zakładów mięsnych, a kolejne starają się o taką zgodę. Polska nie może jednak w Korei sprzedawać wołowiny. W ocenie Sawickiego uzyskanie zgody na eksport tego gatunku mięsa jest możliwe. Minister powiedział, że będzie na ten temat rozmawiał z  koreańskim ministrem rolnictwa.

Podkreślił, w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że większym problemem, niż uzyskanie zgody na eksport naszych artykułów spożywczych, jest zorganizowanie w Polsce eksportu. Jak zauważył, żywność produkuje u  nas ponad 30 tys. firm, ale eksport jest rozproszony. Dodał, że z tego powodu trudno zebrać jednolitą pod względem jakości partię towaru, a  właśnie takich dostaw wymagają m.in. Koreańczycy.

Promocja w Korei

Od kilku lat na rynku koreańskim polska żywność jest promowana. Celem programu "Stół pełen smaków" było zbudowanie pozytywnego wizerunku produktów mięsnych z UE, w tym z Polski. Obejmował on także Stany Zjednoczone i Wietnam. Kampania była prowadzona za pieniądze UE. Obecnie trwa program pod nazwą "Tradycja, jakość i europejski smak", także większość jego kosztów (ok. 80 proc.) pokrywa UE.

Polska eksportuje do Korei głównie mięso wieprzowe (80 proc. eksportu), tłuszcz wieprzowy i drobiowy oraz skrobię. W 2011 r. na rynek koreański trafiło ponad 16 tys. ton wieprzowiny. Zdaniem ministra możliwa jest także sprzedaż do Korei produktów mleczarskich, zwłaszcza serów twardych i twarogowych, dobrej jakości jogurtów oraz owoców i warzyw, np. kapusty, ogórków czy jabłek.

Korea jest jednym z głównych partnerów handlowych Polski w Azji. W  2011 r. obroty żywnością wzrosły czterokrotnie w stosunku do 2010 r. 8 maja Sawicki uroczyście otworzy Międzynarodowe Targi Spożywcze "Seoul Food & Hotel 2012".

ja, PAP