- Unia Europejska musi podjąć bardzo poważne działania. Sytuacja w Grecji ma wpływ na całą Unię i strefę euro. Do czasu nowych wyborów w Grecji można spodziewać się niepewności i turbulencji na rynkach finansowych. Sytuacja jest poważna, nie wolno jej nie doceniać - mówi na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Ja bym tak nie dramatyzował - tymi słowami Kwaśniewski skomentował wypowiedź premiera Donalda Tuska, który powiedział w kontekście kryzysu gospodarczego, że najbliższe dni i tygodnie będą dramatyczne. - Już jest bardzo źle. Nie wolno tej sytuacji nie doceniać, ale panika będzie też tutaj elementem tego dramatu, o którym wspomina premier Tusk. Jest obawa, że banki przestaną wypłacać pieniądze, że depozyty zostaną zamrożone - ocenia były prezydent.
Po nieudanych rozmowach liderów partii politycznych w Grecji, wobec braku możliwości utworzenia rządu rozpisane zostaną kolejne wybory parlamentarne. Chaos polityczny w Grecji odczuwają rynki na całym świecie, na których akcje spadały 16 maja. Zdaniem Kwaśniewskiego, jeśli Grecja zostanie zmuszona do opuszczenia strefy euro, jej obywatele uznają to za pozostawienie swojego kraju na europejskich peryferiach. Grecy już 14 maja wycofali ze swoich banków 800 mln euro. Według Kwaśniewskiego, Unia Europejska ma dość ograniczone możliwości, jeśli chodzi o grecki kryzys. - Pojawiają się próby przekonywania polityków greckich, żeby twardo stąpali po ziemi, by nie zwodzili wyborców mirażami, że zdarzy się cud, że można, nie zaciskając pasa, wyjść z zadłużenia - twierdzi były prezydent.
Kwaśniewski wątpi, że Grecy sami zdecydują się na opuszczenie strefy euro. Jego zdaniem, będą raczej czekać, aż Unia "wypchnie" ich z tej struktury.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia
Po nieudanych rozmowach liderów partii politycznych w Grecji, wobec braku możliwości utworzenia rządu rozpisane zostaną kolejne wybory parlamentarne. Chaos polityczny w Grecji odczuwają rynki na całym świecie, na których akcje spadały 16 maja. Zdaniem Kwaśniewskiego, jeśli Grecja zostanie zmuszona do opuszczenia strefy euro, jej obywatele uznają to za pozostawienie swojego kraju na europejskich peryferiach. Grecy już 14 maja wycofali ze swoich banków 800 mln euro. Według Kwaśniewskiego, Unia Europejska ma dość ograniczone możliwości, jeśli chodzi o grecki kryzys. - Pojawiają się próby przekonywania polityków greckich, żeby twardo stąpali po ziemi, by nie zwodzili wyborców mirażami, że zdarzy się cud, że można, nie zaciskając pasa, wyjść z zadłużenia - twierdzi były prezydent.
Kwaśniewski wątpi, że Grecy sami zdecydują się na opuszczenie strefy euro. Jego zdaniem, będą raczej czekać, aż Unia "wypchnie" ich z tej struktury.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia