Kobiety proszą Komorowskiego: nie podpisuj ustawy o emeryturach

Kobiety proszą Komorowskiego: nie podpisuj ustawy o emeryturach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent RP Bronisław Komorowski (fot. PAP/Jacek Turczyk) 
Liga Kobiet Polskich zaapelowała do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o niepodpisywanie ustawy emerytalnej "67". Według Ligi, ustawa nie została wsparta innymi regulacjami gwarantującymi aktywność zawodową, prorodzinność i skuteczność wykształcenia.

"Ustawa została przygotowana w bardzo krótkim terminie bez konsultacji społecznych, a w szczególności bez konsultacji ze  środowiskami kobiecymi. Rząd mechanicznie podniósł wiek emerytalny do 67 lat nie dając kobietom żadnych propozycji utrzymania ich aktywności zawodowej" - napisała Liga w liście do prezydenta. "Kobiety polskie chcą pracować, jednakże kobiety po 50. roku życia są zwalniane przez pracodawców przed osiągnięciem ochrony przedemerytalnej" - zaznaczyła Liga.

"Jak samemu odłożyć na emeryturę?"

Kobiety pytają też, w jaki sposób państwo "będzie w stanie zapewnić opiekę zdrowotną licznej rzeszy osób, które w wyniku utraty pracy utracą również zdrowie, poczucie własnej wartości i godności życia". Postawiły też pytanie: "W jaki sposób odkładać indywidualnie na przyszłą emeryturę, do czego zachęca rząd, jeżeli nie ma na to środków?"

Zwróciły uwagę, że pracodawcy preferują zatrudnianie mężczyzn, ponieważ to kobieta zachodzi w ciążę i korzysta z urlopu macierzyńskiego. Dodały, że również kobiety z wyższym wykształceniem mają problem ze znalezieniem pracy, ponieważ uczelnie kształcą dziś przyszłych bezrobotnych.

Według Ligi, ustawa emerytalna nie została wsparta innymi ustawami gwarantującymi aktywność zawodową, prorodzinność i skuteczność wykształcenia. Jednocześnie Liga zadeklarowała wolę współpracy w  konsultacjach regulacji prawnych dotyczących kobiet i ich rodzin.

"Reforma będzie kosztować tych, którzy się pod nią podpiszą"

Kobiety wyraziły przekonanie, że sprawa podniesienia wieku emerytalnego będzie głównym tematem zbliżającej się kampanii prezydenckiej i wyborów do parlamentu. Będzie to jednocześnie koszt polityczny, dla tych, którzy dzisiaj podpiszą się pod tą ustawą" -  zaznaczyły.

Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych podwyższająca wiek emerytalny do 67. roku życia trafiła w czwartek do  prezydenta. Tego dnia spotkał się on z szefem "Solidarności", który apelował o niepodpisywanie ustawy. Prezydent po spotkaniu poinformował, że zbada ustawę emerytalną pod kątem jej zgodności z konstytucją. Dodał, że decyzję w tej sprawie podejmie bez "zbędnej zwłoki", ale potrzebuje czasu na analizę "wszystkich za i przeciw". Prezydent ma na podjęcie decyzji 21 dni.

Komorowski: zrobię tak, jak mówi konstytucja

- Niektórzy apelują, żebym nie podpisywał tej ustawy, inni apelują, abym zrobił to natychmiast. Zrobię tak, jak mówi konstytucja, tzn. nie przewiduję zbędnej zwłoki, ale muszę mieć czas na głębokie przeanalizowanie wszystkich za i przeciw - oświadczył prezydent. Podkreślił, że w każdym kraju, w którym musiano podjąć temat wydłużenia wieku emerytalnego, wywoływał on emocje.

Zaznaczył, że reformę emerytalną stara się postrzegać jako "ważny krok w kierunku szerszych działań opartych o dialog społeczny i  kompromis". Jak dodał, chodzi o działania zmierzające do poprawy kondycji pracy i do stworzenia bezpiecznej perspektywy dla pracowników w  starszym wieku.

sjk, PAP