W porównaniu ze szczytowym punktem cen z marca, ropa w Londynie jest tańsza o 28 proc. Spadek przekraczający 20 proc. uznawany jest za nastanie bessy (tzw. rynku niedźwiedzia).
Powodem są obawy, że wolniej rosnąca gospodarka chińska będzie potrzebowała mniej tego surowca. W czwartek Centralny Bank Chin obniżył podstawowe stopy oprocentowania, co interpretowane jest jako zapowiedź gorszych danych makro. Oznaki spowolnienia widać też w strefie euro.
W reakcji na niższy popyt na ropę Arabia Saudyjska, największy producent ropy w świecie z początkiem czerwca zaczęła zmniejszać podaż. Za optymalną cenę baryłki ropy WTI Saudyjczycy uważają próg 100 USD. (W szczytowym okresie w kwietniu za baryłkę ropy WTI płacono w Nowym Jorku ok. 114 USD).
W minionych 12 miesiącach Saudyjczycy pompowali ok. 9,5 mln baryłek dziennie, by zrównoważyć magazynowanie ropy przez niektóre kraje obawiające się zakłócenia dostaw wskutek konfliktu z Iranem.
Od pewnego czasu spadki dominują także na londyńskiej giełdzie metali (LME), w tym szlachetnych. Uncja srebra na rynku spot (z natychmiastową dostawą) staniała o 23 proc. (do 1424 USD), a złota o 14 proc. (do 1586 USD). Tańsza jest też platyna (o 17 proc.) oraz miedź.sjk, PAP