Żyjemy za długo. Zabraknie pieniędzy dla emerytów

Żyjemy za długo. Zabraknie pieniędzy dla emerytów

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc)
Systemom emerytalnym grozi niewydolność z powodu rosnącej długości życia; by temu zaradzić, rządy muszą stopniowo podnosić wiek przechodzenia na emeryturę - głosi opublikowany w poniedziałek raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Według tego dokumentu w ciągu najbliższych 50 lat w krajach wysoko rozwiniętych średnia długość życia wzrośnie o ponad 7 lat. Podnoszenie wieku emerytalnego jest obecnie realizowane bądź planowane w 28 spośród 34 państw członkowskich OECD.

Jednak pełne zharmonizowanie tych zmian z tempem wzrostu długości życia jest zapewnione tylko w 6 krajach w odniesieniu do mężczyzn i w 10 krajach w odniesieniu do kobiet. Dlatego rządy powinny rozważyć formalne powiązanie wieku emerytalnego ze spodziewaną długością życia -  jak zamierzają to zrobić Włochy i Dania - oraz podjąć większe niż dotąd wysiłki na rzecz promowania prywatnych ubezpieczeń emerytalnych.

Jak podaje OECD, w perspektywie długoterminowej w połowie krajów członkowskich wiek przechodzenia na emeryturę będzie wynosił 65 lat, a w  14 krajach od 67 do 69 lat. - Niezbędne jest śmiałe działanie. Przełamywanie barier, powstrzymujących ludzi starszych przed pracowaniem po osiągnięciu tradycyjnego wieku emerytalnego będzie konieczne dla zapewnienia, by  nasze dzieci i wnuki mogły korzystać z odpowiednich emerytur po  zakończeniu swego życia zawodowego - powiedział sekretarz generalny OECD Angel Gurria.

- Choć reformy te mogą czasem być niepopularne i bolesne, w tym czasie zdyscyplinowanych publicznych finansów oraz ograniczonego pola manewru w  polityce fiskalnej i monetarnej reformy te mogą się także przyczynić do  bardzo potrzebnego wzrostu gospodarczego w starzejących się państwach -  dodał.

Podniesienie wieku przechodzenia na emeryturę i szerszy dostęp do  ubezpieczeń prywatnych będą miały zasadnicze znaczenie dla  przezwyciężenia kryzysu systemu emerytalnego - zaznacza OECD. Ostrzega jednocześnie przed przymusowym wprowadzaniem ubezpieczeń prywatnych, gdyż mogłoby to finansowo zaszkodzić osobom mniej zarabiającym i być odbierane jako dodatkowe opodatkowanie.

eb, pap