We wtorek złoty nieco osłabł, ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,33 zł, dolar - 3,47 zł, a frank - 3,61 zł. Analitycy wskazują, że osłabienie złotego to skutek obaw inwestorów o sytuację w strefie euro.
We wtorek ok. godz. 9 rano za wspólną walutę trzeba było zapłacić 4,31 zł, za dolara 3,45 zł, a za szwajcarskiego franka 3,59 zł. - Powoli opadają emocje po weekendowej deklaracji pomocy dla Hiszpanii. Konstrukcja tej pomocy jest naszym zdaniem niewłaściwa i stąd pierwsza pozytywna reakcja rynku dość szybko obróciła się w rozczarowanie - stwierdził główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Sebastian Trojanowski z Noble Securities ocenił, że informacja o wsparciu Hiszpanii okazała się krótkoterminowym impulsem, głównie z powodu braku informacji o szczegółach pomocy. - Oprócz tego, że rynek oczekuje na więcej konkretów, rosną obawy, iż następnie pomocy wymagać będą Cypr i Włochy - stwierdził.
We wtorek negatywnie na rynek podziałała też informacja, że agencja Fitch obniżyła długoterminowy rating 18 hiszpańskich banków. - To nie powinno być żadnym zaskoczeniem, chociaż zostało wykorzystane jako pretekst do spadku wspólnej waluty. Większy niepokój wprowadziły wcześniejsze wypowiedzi analityka tej agencji, który przyznał, iż realizacja negatywnego scenariusza w Grecji pociągnie za sobą konieczność rewizji dotychczasowych ocen dla większości krajów strefy euro - stwierdził główny analityk walutowy DM BOŚ Marek Rogalski.
Dodał, że niepokojące sygnały widać na rynku długu, gdzie rośnie oprocentowanie papierów Hiszpanii i Włoch. Wskazał, że rentowności 10-letnich hiszpańskich obligacji mogą przekroczyć najwyższy poziom z listopada ubiegłego roku - 6,85 proc. - Może się to stać w ciągu najbliższych godzin, co może uruchomić prawdziwą falę paniki. Nerwowo jest też na włoskich papierach – tutaj rentowności analogicznych obligacji sięgają już poziomu 6,30 proc. - powiedział. W poniedziałek oprocentowanie włoskich obligacji dziesięcioletnich wyceniano na ok. 5,6 proc.
Mimo negatywnych informacji jakie napłynęły na rynek, główne giełdy Europy zakończyły dzień na plusach. Warszawski indeks WIG 20 zyskał na zamknięciu 2,25 proc., niemiecki DAX - 0,33 proc., francuski CAC 40 - 0,14 proc., a brytyjski FTSE 100 - 0,76 proc.
zew, PAP
Sebastian Trojanowski z Noble Securities ocenił, że informacja o wsparciu Hiszpanii okazała się krótkoterminowym impulsem, głównie z powodu braku informacji o szczegółach pomocy. - Oprócz tego, że rynek oczekuje na więcej konkretów, rosną obawy, iż następnie pomocy wymagać będą Cypr i Włochy - stwierdził.
We wtorek negatywnie na rynek podziałała też informacja, że agencja Fitch obniżyła długoterminowy rating 18 hiszpańskich banków. - To nie powinno być żadnym zaskoczeniem, chociaż zostało wykorzystane jako pretekst do spadku wspólnej waluty. Większy niepokój wprowadziły wcześniejsze wypowiedzi analityka tej agencji, który przyznał, iż realizacja negatywnego scenariusza w Grecji pociągnie za sobą konieczność rewizji dotychczasowych ocen dla większości krajów strefy euro - stwierdził główny analityk walutowy DM BOŚ Marek Rogalski.
Dodał, że niepokojące sygnały widać na rynku długu, gdzie rośnie oprocentowanie papierów Hiszpanii i Włoch. Wskazał, że rentowności 10-letnich hiszpańskich obligacji mogą przekroczyć najwyższy poziom z listopada ubiegłego roku - 6,85 proc. - Może się to stać w ciągu najbliższych godzin, co może uruchomić prawdziwą falę paniki. Nerwowo jest też na włoskich papierach – tutaj rentowności analogicznych obligacji sięgają już poziomu 6,30 proc. - powiedział. W poniedziałek oprocentowanie włoskich obligacji dziesięcioletnich wyceniano na ok. 5,6 proc.
Mimo negatywnych informacji jakie napłynęły na rynek, główne giełdy Europy zakończyły dzień na plusach. Warszawski indeks WIG 20 zyskał na zamknięciu 2,25 proc., niemiecki DAX - 0,33 proc., francuski CAC 40 - 0,14 proc., a brytyjski FTSE 100 - 0,76 proc.
zew, PAP