Emerytura po 67. urodzinach, zwolnienie - dwa lata wcześniej

Emerytura po 67. urodzinach, zwolnienie - dwa lata wcześniej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd zreformował emerytury, ale zapomniał zmienić niektóre przepisy (fot. materiały prasowe)
Wykładowcy, policjanci, urzędnicy nie dostaną grosza z ZUS przez wiele miesięcy – ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna".

Rząd wydłużając aktywność zawodową do 67. roku życia, zapomniał o zmianie istotnych przepisów. Dlatego wykładowcy, pracownicy samorządów, urzędnicy służby cywilnej oraz pracownicy urzędów państwowych u schyłku kariery mogą się znaleźć bez środków do życia.

Prawo obowiązujące obecnie w Polsce przewiduje, że przedstawiciele wszystkich tych grup zawodowych mogą zostać zwolnieni z pracy, jeśli tylko skończą 65 lat. W rezultacie przez kilka miesięcy, w skrajnych przypadkach nawet przez dwa lata, nie będą otrzymywali ani wynagrodzenia, ani świadczeń z ZUS. Tę ewidentną niedoróbkę legislacyjną krytykują eksperci i związkowcy. - Trzeba położyć kres dyskryminacji. To skandal, że rząd nie zmienił jeszcze przepisów umożliwiających zwalnianie ludzi tylko ze względu na ich wiek – oburza się Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.

Rząd wiosną 2012 roku przeforsował reformę wydłużającą wiek emerytalny, która przewiduje stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego z 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni) do 67 lat. Wiek emerytalny będzie sukcesywnie wydłużany do 2020 roku w przypadku mężczyzn i do 2040 roku w przypadku kobiet.

"Dziennik Gazeta Prawna", arb