Japonia walczy z Koreą. Stracą... europejscy producenci samochodów?

Japonia walczy z Koreą. Stracą... europejscy producenci samochodów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Karel De Gucht (fot. EPA/JULIEN WARNAND/PAP)
- Oczekujemy, że negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu z Japonią (FTA) ruszą jesienią - poinformował komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht. Umową zaniepokojeni są europejscy producenci samochodów.

Komisja Europejska ogłosiła, że występuje do rządów o upoważnienie do podjęcia negocjacji handlowych z Japonią. De Gucht spodziewa się, że prace ministrów nad dyrektywami negocjacyjnymi potrwają 3-4 miesiące, a potem oficjalnie rozpoczną się negocjacje UE z Japonią.

"Sektor motoryzacyjny ma kłopoty"

Komisarz przekonywał, że UE potrzebuje umowy, by pobudzić zwalniający wzrost gospodarczy. - Jeśli w ciągu najbliższych 20 lat wzrost ma pochodzić z Azji, to pominięcie Japonii w naszej strategii handlowej byłoby poważnym błędem. Już teraz UE i Japonia tworzą razem ponad jedną trzecią światowego PKB - zauważył De Gucht.

Tymczasem umowa z Japonią, jednym z czołowych producentów samochodów na świecie, wywołuje zaniepokojenie europejskich producentów przed nadmiernym importem aut z tego kraju. Obecnie sprzedaż samochodów w Europie spada, fabryki mają niewykorzystane moce, zamknięcie kilku zakładów i zwolnienie 8 tys. pracowników zapowiedział kilka dni temu koncern Peugeot. - Sektor motoryzacyjny jest zmartwiony, ale tak naprawdę dlatego, że uzmysłowił sobie, iż jest w trudnej sytuacji, niezależnie od negocjacji umowy handlowej między UE a Japonią - zaznaczył De Gucht. Dodał, że od rozpoczęcia negocjacji umowy do jej ratyfikacji może upłynąć pięć lat, a "wydaje się, że pewne problemy w branży muszą być rozwiązane wcześniej". - Dlatego przypisywanie tych kłopotów negocjacjom z Japonią nie ma większego sensu - ocenił.

Japonia walczy o pozycję

KE zastrzegła jednak, że może zerwać negocjacje w sprawie umowy, jeśli po roku od ich rozpoczęcia Japonia nie poczyni postępów w usuwaniu administracyjnych barier dla europejskich eksporterów, także samochodowych. - Postawiłem sprawę jasno: Europa nie zredukuje żadnych ceł, zanim Japonia nie przedstawi konkretnych rezultatów w kwestii barier regulacyjnych - podkreślił De Gucht. Dodał, że w czasie gdy spadają stawki celne, niektóre kraje próbują zatrzymać import barierami pozacelnymi. Taką barierą są np. nadmierne wymagania administracyjne wobec firm.

Komisarz wskazał, że poparcie dla umowy z Japonią wyraziły takie europejskie branże jak: rolno-spożywcza, farmaceutyczna, chemiczna i sektor technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT). Japonia potrzebuje umowy o wolnym handlu z UE, by nie stracić pozycji na rzecz Korei Południowej, która od roku ma taką umowę.

ja, PAP