"UE jest zajęta nabijaniem własnej kiesy, a powinna szykować pieniądze dla Syrii"

"UE jest zajęta nabijaniem własnej kiesy, a powinna szykować pieniądze dla Syrii"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władzę w Syrii przejmą rebelianci? (fot. PAP/EPA/STR)
W dyskusjach na temat budżetu UE na 2013 r. oraz wieloletniego budżetu na lata 2014-20 Unia nie powinny pomijać swoich zobowiązań w polityce zagranicznej - pisze tygodnik "European Voice", krytykując m.in. nacisk państw na utrzymanie funduszy spójności.

Tygodnik w artykule redakcyjnym krytykuje propozycję obcięcia wydatków na politykę zagraniczną, według której rezerwa przeznaczona na pilną pomoc zmniejszyłaby się do 100 mln euro. Periodyk zestawia to z deklaracjami Rady UE ds. zagranicznych, która oznajmiła, że gdy tylko w Syrii zacznie się transformacja demokratyczna, "UE jest gotowa do nowego i ambitnego partnerstwa z tym krajem".

"Trzeba ciąć budżety, ale..."

"Rządy w całej Europie muszą ciąć swoje budżety" - przyznaje "EV". Jednak - dodaje - "sprawa zaczęła wyglądać zupełnie inaczej, gdy Rada ds. ogólnych zaczęła rozważać inne elementy proponowanego budżetu UE. Rządy krajów powiedziały wówczas, że chcą zwiększyć wydatki na politykę spójności, czyli fundusze, które mają pomagać biedniejszym regionom Europy i biedniejszym grupom społeczeństwa - choć w praktyce są szerzej wydawane, niż jest to potrzebne". Tygodnik przypomina, że pieniądze przeznaczone na politykę spójności wydawane są w krajach członkowskich.

"UE zajęta nabijaniem własnej kiesy"

"Osoba z zewnątrz mogłaby dojść do wniosku, że UE daleka jest od patrzenia globalnie i od poparcia jedynej szansy wprowadzenia demokracji do świata arabskiego, a zajęta jest nabijaniem własnej kiesy" - pisze "European Voice".

Według "EV", opcje działania wobec Syrii i reżimu prezydenta Baszara el-Asada są ograniczone. "Jednak to, że Unia może tylko stać i przyglądać się, nie znaczy, że ma pozostać bezczynna. Powinna przygotować się na przyszłość Syrii bez Asada - w tym zapewnić pieniądze, by pomóc w odbudowie zniszczonego społeczeństwa, gospodarki i instytucji" - postuluje tygodnik.

"Aspiracje UE, by być »globalnym graczem« muszą być poparte czymś więcej niż myśleniem życzeniowym" - twierdzi wskazuje "European Voice".

zew, PAP