"Gazeta Polska Codziennie" i "Nasz Dziennik" nie zarabiają na reklamach?

"Gazeta Polska Codziennie" i "Nasz Dziennik" nie zarabiają na reklamach?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Wpływy cennikowe z reklam wyniosło w I połowie br. zaledwie 2 mln zł dla "Gazety Polskiej Codziennie" i 3,6 mln dla "Naszego Dziennika". W porównaniu do innych tytułów to niewiele.
"Gazeta Polska Codziennie" sprzedaje się w średnim nakładzie niemal 27 tys. egzemplarzy (dane ZDKP). "Nasz Dziennik" takich informacji nie ujawnia, trudno więc szacować jego sprzedaż. Podobną, choć nieco niższą popularnością cieszą się tytuły takie jak "Gazeta Olsztyńska"/"Dziennik Elbląski" (około 21 tys. egzemplarzy) "Nowa Trybuna Opolska" (prawie 20 tys.)  czy "Gazeta Codzienna Nowiny" (26 tys.). Wpływy z reklam publikowanych w tych gazetach były jednak znacznie wyższe od tych, które udało się osiągnąć "GPC" i "ND".

I tak "Nowa Trybuna Opolska" zarobiła 11,1 mln złotych, "Gazeta Olsztyńska"/"Dziennik Elbląski" 9,6 mln, a "Gazeta Codzienna Nowiny" 6,1 mln. To jednak dzienniki lokalne. Porównując "GPC" i "ND" do ogólnopolskich tytułów sytuacja tych gazet wygląda jeszcze gorzej. Np. „Puls Biznesu” przy nakładzie 13 tys. egzemplarzy zarobił z reklam 23 mln zł, a  „Przegląd Sportowy” - 20,1 mln zł przy 44 tys. sprzedawanych egz.

Skąd te różnice? - „Nasz Dziennik” to pismo o profilu katolicko-narodowym, a „Gazeta Polska Codziennie” ma dodatkowo charakter tabloidowy. Firmy niechętnie publikują reklamy przy kontrowersyjnych treściach, co potwierdza przykład „Faktu”, który mimo nawet 1,5-krotnie większej sprzedaży niż „Gazeta Wyborcza” notuje wpływy reklamowe o 50 proc. mniejsze od „GW” - wyjaśnia ekspertka z domu mediowego Mindshare Polska Aleksandra Witczak.  - Dla większości marketerów przeciętny czytelnik tych pism to osoba starsza, o mniejszych dochodach, z mniejszego miasta lub wsi - dodaje, ale zaznacza, że z powodu braku obu tytułów w Polskich Badaniach Czytelnictwa nie można rzetelnie ocenić struktury czytelniczej.

- Dane Kantar Media wskazują na obecność reklamową firm i marek lokalnych w obu dziennikach. 40 proc. zamieszczanych w nich reklam dotyczy usług finansowych, głównie kredytów w kasach oszczędnościowych, a spory udział mają też reklamy wydawnictw wysyłkowych i farmaceutyków. - Ogółem wśród reklamowanych produktów przeważają te skierowane do starszej, raczej nie wielkomiejskiej grupy odbiorców - podsumowuje Witczak.

mp, wirtualnemedia.pl