Palikot: bezrobocie będzie rosło, potrzeba nowych podatków

Palikot: bezrobocie będzie rosło, potrzeba nowych podatków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Janusz Palikot ocenił, że przygotowane przez rząd założenia przyszłorocznego budżetu wskazują na brak koncepcji walki z zagrożeniami, jakie przynosi kryzys. Polityk uważa, że bezrobocie będzie wyższe od prognozowanych 13 proc.

- Nie ulega wątpliwości, że bezrobocie będzie rosło, a ten budżet – i ta władza - nie ma żadnej koncepcji, żeby z tym naprawdę walczyć. To jest tylko budżet dopasowania się do pogarszających się warunków i utrzymania status quo bez jakiejś totalnej zapaści. Ale to jest za mało – powiedział Palikot. Jego zdaniem, zanim za kilka miesięcy założenia do projektu i sam budżet zostaną ostatecznie przyjęte, mogą być jeszcze wiele razy korygowane. Lider Ruchu Palikota prezentując obecne wskaźniki podkreślił, że rząd przyjmuje pewną technikę, służącą oswojeniu opinii publicznej z pogarszającą się sytuacją ekonomiczną.

- Np. prognozując 13-proc. bezrobocie nie chce wywołać prawdopodobnie efektów paniki. Jest w tym pewna mądrość, że daje się parametry bardziej optymistyczne niż krytyczne, a prawdopodobnie później te założenia będą nowelizowane. Rząd najpierw podaje złe, ale nie radykalnie złe wiadomości, żeby opinia publiczna się oswoiła, a potem dołoży, że będzie jeszcze gorzej – gdy teraz przyjmiemy 13 proc., to później łatwiej będzie przyjąć np. 13,5 czy 14 proc. bezrobocia – tłumaczył Palikot.

Brak pomysłu

Lider Ruchu ocenił, że w założeniach budżetu nie widać żadnego pomysłu na rosnące bezrobocie, a jedyną koncepcją polityczną rządzącej koalicji jest – jak mówił - „trwanie i miękkie zarządzenie, a nie prawdziwe zarządzanie”. Palikot zapowiedział, że jesienią jego partia będzie promować m.in. swoje propozycje makroekonomiczne, skupione w programie pod nazwą „50 miliardów plus”. Ma to być odpowiedź na wyzwania wynikające z kryzysu i recesji w Europie. Program postuluje m.in. działania na rzecz radykalnej redukcji długu publicznego w państwach europejskich oraz wprowadzenie euroobligacji jako mechanizmu finansowania – na takich samych zasadach dla różnych państw.

Ruch postuluje też działania zmierzające do radykalnej obniżki kosztów energii. Popiera prace służące wydobyciu gazu łupkowego oraz rozwój technologii gazyfikacji węgla. Chce stworzenia mechanizmu, w którym możliwe byłyby wspólne dla całej UE negocjacje warunków dostaw energii – na podobnych warunkach dla wszystkich państw. Ma to zwiększyć konkurencyjność w Europie i pobudzić inwestycje.

Palikot chce nowych podatków

W swoim programie Palikot chce doprowadzić do zatrzymania w Polsce co najmniej połowy z ok. 70 mld zł, które – jak ocenił – co roku transferowane jest za granicę. Temu ma służyć np. przeorganizowanie urzędów skarbowych. - Do tego podatek transakcyjny między inwestycjami finansowymi, podatek solidarnościowy i różne inne działania, które w sumie mają dać kwotę 50 mld zł, jakie powinny być co roku zaangażowane przede wszystkim w inwestycje tworzące miejsca pracy w Polsce – powiedział Palikot.

13 października Ruch organizuje w Krakowie Forum Małego i Średniego Biznesu, podczas którego Palikot przedstawi 21 propozycji ustaw ułatwiających działanie przedsiębiorców. - Razem te działania makroekonomiczne, połączone z inicjatywą nowej fali przedsiębiorczości, mogą dać Polsce szansę zwycięskiego wyjścia z kryzysu – zaznaczył polityk.

Amber Gold

Pytany o aferę Amber Gold Palikot zapowiedział, że jego partia poprze kolejny wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie, ponieważ „w sytuacji, gdy sprawa dotyczy złego działania prokuratury i sądów nie możemy oczekiwać, że wyjaśni to prokuratura”.

Odnosząc się do postawy premiera w sprawie Amber Gold, Palikot ocenił, że problemem nie jest to, iż – nawet gdyby wykorzystał on poufne informacje (premier ostrzegał swojego syna przed współpracą z powiązanymi z tą instytucją liniami lotniczymi) ale to, że w ślad za tym nie poinformował o podejrzeniach publicznie. - To, że premier powiedział o tym synowi, a potem przez wiele tygodni czy miesięcy nic się nie działo, a nawet bagatelizowano, próbowano zamieść pod dywan tę sprawę, stawia (Tuska) w złym świetle – mówił Palikot.

Zatruty pies Platformy

Komentując fakt, że syna Donalda Tuska reprezentuje w sprawach sądowych adwokat Roman Giertych, Palikot powiedział: „od dawna uważam Romana Giertycha za zatrutego psa Platformy Obywatelskiej, którym PO się posługuje, kiedy chce”. Wskazał, że Giertych prowadził także procesy przeciwko niemu, gdy Palikot odszedł z Platformy. Polityk uważa, że istnieje konflikt między premierem a jego synem Michałem. Radził też Michałowi Tuskowi, by ten raczej zniknął „z komentowania publicznego”, zamiast procesować się z mediami.

Palikot przyjechał w środę do Bytomia, by poprzeć kandydującą w przedterminowych wyborach na prezydenta tego miasta Joannę Koch-Kubas z komitetu wyborczego „Bytomska Alternatywa”. Wybory odbędą się 16 września. Wcześniej Bytomiem rządził Piotr Koj z PO, który został odwołany w czerwcowym referendum.

jl, PAP