Tunezję paraliżują strajki

Tunezję paraliżują strajki

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
Stolica Tunezji, Tunis, została sparaliżowana wskutek niespodziewanego strajku pracowników transportu publicznego, w następstwie którego doszło do starć w centrum miasta i kilku innych dzielnicach.

Pracownicy przedsiębiorstw transportowych - kierowcy tramwajów i autobusów - zastrajkowali, domagając się uwolnienia jednego ze swoich kolegów, zatrzymanego we wtorek po wypadku drogowym, w którym uczestniczył. Według ministerstwa transportu "strajk jest nielegalny". Dziesiątki użytkowników transportu, zaskoczonych strajkiem, zebrały się przed siedzibą Tunezyjskiego Generalnego Związku Pracy (UGTT). Niektórzy wykrzykiwali hasła niezadowolenia i obrzucili budynek związku różnymi przedmiotami.

W końcu, żeby rozpędzić tłum, interweniowała policja. Kierujący strajkiem związkowcy oskarżyli siły bezpieczeństwa o prowokację. Grupa młodych mężczyzn zaatakowała kilka samochodów na drodze prowadzącej do dzielnicy Intilaka-Ettadhamen w północnej części Tunisu.

"Hańba, strajkujący nie myślą o tych, którzy codziennie muszą wyżywić swoje dzieci, ani o uczniach, którzy nie pójdą do szkoły z powodu tego cholernego strajku" - powiedziała agencji AFP Munira Farhat. Strajk ma związek z wtorkowym aresztowaniem kierowcy autobusu. Jego pojazd uderzył w samochód prowadzony przez kobietę; następnie między kierowcą a kobietą doszło do szamotaniny. Kobieta wniosła skargę o znieważenie i przemoc.

W ostatnich tygodniach w centrum oraz na zachodzie i południu Tunezji dochodziło do strajków. Demonstranci domagali się ustąpienia rządu i prawa do pracy.

eb, pap