Minister finansów Jacek Rostowski przyznaje na antenie Radia Zet, że osoby pracujące na tzw. umowach śmieciowych (umowa o dzieło) "stanowią poważny problem", ponieważ rząd "nie ma dla nich żadnej nowej propozycji".
- Docelowo muszą być ozusowione wszystkie formy pracy, ale nie robi się tego w momencie spowolnienia, kiedy trudno jest o pracę – tłumaczy minister finansów uzasadniając decyzję Donalda Tuska, który w Sejmie 12 października ogłosił, że na razie - w związku z sytuacją gospodarczą - jego rząd nie zamierza wprowadzać obowiązku odprowadzania składek ZUS od umów o dzieło.
- Mamy poważny problem. Nie wszyscy są zatrudniani na umowach, od których płaci się ZUS. Są formy pracy, które nie są ozusowione i ten problem istnieje. Pan premier zwrócił uwagę na to, że z tym trzeba zmierzyć się w średnim okresie – przypomniał Rostowski. Od razu jednak dodał, że "czas, kiedy trudno jest o pracę, nie jest najlepszym momentem, aby podwyższać jej koszty".
Radio Zet, arb
- Mamy poważny problem. Nie wszyscy są zatrudniani na umowach, od których płaci się ZUS. Są formy pracy, które nie są ozusowione i ten problem istnieje. Pan premier zwrócił uwagę na to, że z tym trzeba zmierzyć się w średnim okresie – przypomniał Rostowski. Od razu jednak dodał, że "czas, kiedy trudno jest o pracę, nie jest najlepszym momentem, aby podwyższać jej koszty".
Radio Zet, arb