Sprzęt dla polskiej armii będzie polski?

Sprzęt dla polskiej armii będzie polski?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy polska zbrojeniówka stanie na wysokości zadania? (fot. mat. prasowe Bumaru)
Do 100 miliardów złotych zamierza w ciągu 10 lat wydać na broń Ministerstwo Obrony. Resort chce, by pieniądze popłynęły przede wszystkim do rodzimych producentów.
- Bez importu najnowszych technologii wojskowych  się nie obejdziemy, ale nie znam w atlantyckiej koalicji (NATO - red.) kraju, który, szanując zasady wolnego rynku, nie dbałby o własnych producentów uzbrojenia - powiedział Wojciech Łuczak z pisma "Raport WTO", cytowany przez serwis ekonomia24.pl. Ekspert dodał, że w Niemczech czy Francji nie zdarza się, by przetarg na czołgi lub okręty wygrał zagraniczny dostawca.

By ominąć unijne regulacje, chroniące wolny rynek, można w warunkach przetargu wpisać takie cechy zamawianego sprzętu, które będą faworyzowały krajowych producentów.

Ministerstwo Obrony Narodowej chce wyznaczać tzw. krajowych integratorów dużych przetargów na modernizację armii by wzmocnić polski sektor zbrojeniowy. Nie wiadomo, czy polskie firmy temu podołają. Jak mówił były dowódca Wojsk Lądowych, wiceminister MON odpowiedzialny za modernizację Waldemar Skrzypczak, już teraz problem jest np. ze wskazaniem lidera w przemyśle okrętowym, który poprowadziłby program budowy niszczycieli, wart niecałe 1,5 mld zł.

zew, ekonomia24.pl