Łukaszenka: niech ci, którzy źle pracują, drżą

Łukaszenka: niech ci, którzy źle pracują, drżą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. president.gov.by)
- Ci, którzy źle pracują, i ci, którzy planują złe rzeczy wobec państwa lub własności państwowej, powinni drżeć na wspomnienie o Komitecie Kontroli Państwowej. Powinni się trząść i w dzień, i w nocy! - oświadczył białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenka, który domaga się zwiększonej aktywności organów kontroli finansowej. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Aleksander Łukaszenka chce napędzić społeczeństwu strachu. Żąda większej aktywności od organów zajmujących się kontrolą finansową
- Ci, którzy źle pracują, i ci, którzy planują złe rzeczy wobec państwa lub własności państwowej, powinni drżeć na wspomnienie o Komitecie Kontroli Państwowej. Powinni się trząść i w dzień, i w nocy! - oświadczył Aleksander Łukaszenka.

Komitet Kontroli Państwowej to urząd zajmujący się kontrolą finansową urzędów państwowych oraz państwowych i prywatnych przedsiębiorstw. De facto jest to resort siłowy, jego znaczenie jednak w ostatnich latach podupadło.

REKLAMY GOOGLE

    Poród w Medicover
    Komfortowe Warunki, Specjalistyczna Opieka. Dowiedz Się Więcej!
    Medicover.pl/Porody
    Ile na emeryturze ?
    1500 zł czy 6000 zł. Sprawdź jak podwyższyć emeryturę !
    www.TaxCare.pl
    Lokata Świąteczna 9,5%
    + Lokata na 3 mies. + Tylko do 31.12.2012
    www.expander.pl

W 2008 r. Łukaszenka ogłosił liberalizację gospodarki. Jedną z jej oznak było ograniczenie uprawnień organów kontrolnych, przede wszystkim Komitetu Kontroli Państwowej. Ograniczono liczbę kontroli w przedsiębiorstwach i firmach, wprowadzono obowiązek tłumaczenia, dlaczego podejmuje się kontrole wobec poszczególnych firm czy urzędów.

Ale to już przeszłość. Teraz Łukaszenka chce, by w nowym roku komitet wrócił do zdecydowanych działań. Chce także, by społeczeństwo było na bieżąco informowane o ich wynikach.

- Powinniście dać nam publiczny wynik, żeby ludzie rozumieli, że w naszym jeziorze są drapieżne ryby. Wtedy niektórzy nie będą spali - mówił Łukaszenka, zwracając się do kierownictwa Komitetu Kontroli Państwowej.

Były przewodniczący Narodowego Banku Białorusi Stanisław Bagdankiewicz uważa, że wzmocnienie pozycji organów kontrolnych to reakcja na pogłębienie się kryzysu białoruskiej gospodarki.

- Łukaszenka czuje, że sytuacja się stale pogarsza, że kryzys białoruskiego modelu się pogłębia, a jego wpływ na sytuację maleje. Dlatego sięga po sprawdzone środki - wzmocnienie kontroli i napędzenie strachu - ocenia Bagdankiewicz.

W ostatnich tygodniach Łukaszenka w towarzystwie mediów odwiedzał szereg przedsiębiorstw państwowych na Białorusi. Przed kamerami ogłaszał osobiście, który z kierowników zostanie zwolniony, a pozostałym groził więzieniem, jeżeli nie będą dobrze pracowali.

Jednak nawet białoruskie organa statystyczne, nie zważając na zakrojoną na szeroką skale akcję propagandową, przyznają, że sytuacja w gospodarce jest nadal zła.

Według Narodowego Komitetu Statystycznego, 10,2 proc. białoruskich przedsiębiorstw przynosi straty. Są regiony, w których ze stratami pracują wszystkie przedsiębiorstwa. W ciągu roku ceny na towary wzrosły średnio o 21,2 proc.

Ostatnie badanie opinii publicznej przeprowadzone przez niezależny ośrodek badawczy NISEPI pokazują, że 47,8 proc. Białorusinów uważa, że sytuacja gospodarcza w kraju zmierza w złym kierunku, odwrotnego zdania jest 34,1 proc.

- Łukaszenka czuje niezadowolenie społeczeństwa i atakując kierownictwo przedsiębiorstw i biznesmenów, chce zrzucić z siebie odpowiedzialność za taki stan rzeczy - uważa Bagdankiewicz.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13118406,__Kontrolujcie__by_drzeli_dniem_i_noca___Lukaszenka.html#ixzz2GXRKKZBl