Szwajcaria prowokuje do wojny walutowej?

Szwajcaria prowokuje do wojny walutowej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szwajcaria prowokuje do wojny walutowej? (fot.sxc.hu)
Szwajcaria zachęca najbardziej cywilizowane kraje do wojny? Jeśli tak, to jak wskazują eksperci - walutowej. Powodem jest chęć utrzymania niezbyt mocnego kursu franka, który jest pod presją, ponieważ wielu inwestorów traktuje szwajcarską walutę jako bezpieczną inwestycję na czasy kryzysu.
Nadmierny skup franka do rynku spowodowałby skok jego wartości co utrudniłby życie eksporterom z tego kraju. Narodowemu Bankowi Szwajcarii od rekordowego poziomu 1,008 franka za euro zanotowanego 9 sierpnia 2011 roku udało się osłabić walutę o 17 proc., ale wciąż jest ona przewartościowana wobec dolara o 35 proc.

Narzędziem wojny walutowej jest retoryka, czyli werbalna interwencja. Royal Bank of Canada opracował specjalny indeks mierzący jej intensywność. Wskaźnik ten pokazuje, że od czerwca 2010 r. nasiliła się ona czterokrotnie. Wojna zaczęła się, kiedy wschodzące gospodarki skrytykowały politykę pieniężną Zachodu.

- Jeśli przyjrzeć się temu jak często banki centralne mówią o kursach walut staje się jasne, iż kwestia ta staje na porządku dnia, przynajmniej werbalnie - powiedział Adam Cole, globalny strateg walutowy Royal Bank of Canada pracujący w Londynie. Nie ma on wątpliwości, że kursy wymiany walut odgrywają coraz większą rolę w polityce banków centralnych.

Kraje o najbardziej rozwiniętych gospodarkach boją się ,że posiadanie zbyt silne waluty sprawi, że ich towary na rynkach zagranicznych staną się droższe, a przez mniej konkurencyjne w czasie, kiedy globalna gospodarka znowu słabnie.

Ekonomia24.pl, ml