- Nie brałbym od niego pieniędzy - powiedział Lech Wałęsa, odnosząc się do prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, którego doradcą jest m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza", były prezydent Aleksander Kwaśniewski doradza firmie, której właścicielem jest miliarder Jan Kulczyk. Według niepotwierdzonych informacji, Kwaśniewski może zarabiać w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Później poseł SLD Ryszard Kalisz ujawnił, że Kwaśniewski jest też w międzynarodowej grupie doradców prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, uważanego za dyktatora.
Informacja o aktywności i domniemanych zarobkach Kwaśniewskiego wzbudziła kontrowersje. W liście otwartym swój sprzeciw wyrazili m.in. Młodzi Socjaliści.
Pytany o sprawę w TVN24 był były prezydent i lider Solidarności Lech Wałęsa. Powiedział, że on od prezydenta Kazachstanu nie brałby pieniędzy. - Ale ja mam swoich ludzi, od których by Kwaśniewski nie brał - stwierdził Wałęsa. - Niech Polacy wybierają, kto lepiej wybiera na emeryturze - podsumował.
zew, TVN24
Później poseł SLD Ryszard Kalisz ujawnił, że Kwaśniewski jest też w międzynarodowej grupie doradców prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, uważanego za dyktatora.
Informacja o aktywności i domniemanych zarobkach Kwaśniewskiego wzbudziła kontrowersje. W liście otwartym swój sprzeciw wyrazili m.in. Młodzi Socjaliści.
Pytany o sprawę w TVN24 był były prezydent i lider Solidarności Lech Wałęsa. Powiedział, że on od prezydenta Kazachstanu nie brałby pieniędzy. - Ale ja mam swoich ludzi, od których by Kwaśniewski nie brał - stwierdził Wałęsa. - Niech Polacy wybierają, kto lepiej wybiera na emeryturze - podsumował.
zew, TVN24