Unijny komisarz ds. budżetu, Janusz Lewandowski na antenie radiowej Jedynki skomentował przyjęcie przez PE rezolucji odrzucającej wynegocjowane porozumienie budżetowe. Jak powiedział UE nie ma pieniędzy, ale nie należy "destabilizować sytuacji, która i tak jest trudna"
Jak ocenił Lewandowski ewentualnych korekt budżetu można dokonywać jedynie przesuwając środki z mniej istotnych na ważniejsze cele. Polityk porównał Europę do okrętu na wzburzonym morzu. - W takich warunkach trzeba unikać nieodpowiedzialnych zachowań, które mogą go rozbujać od wewnątrz - podkreślił Lewandowski. Zaznaczył jednak, że następne lata powinny przynieść pewne uspokojenie i stabilizację. Jego zdaniem Europa będzie wychodziła z kryzysu.
- Parlament to jest grupa ludzi wybranych w różnych regionach Europy i oni są świadomi tego, jak obecna Europa w kryzysie bardzo potrzebuje pieniądza inwestycyjnego, który obecnie kryje się nie budżecie europejskim - ocenił odrzucenie budżetu Lewandowski.
Unijny komisarz do spraw budżetu uważa, że parlamentarzyści odrzucili porozumienie, ponieważ chcą wejść do negocjacji. - Politycy wyrazili swoje niezadowolenie z układu, który między sobą zawarli szefowie rządów. Parlament chciał zamarkować swoją intencję mocnych negocjacji. Trzeba brać pod uwagę wszystkie warunki, które stawia Parlament Europejski, bo to było takie warunkowe "nie". Parlamentarzyści zdają sobie sprawę, że Europa potrzebuje przewidywalności na siedem lat - podkreślił unijny komisarz.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml
- Parlament to jest grupa ludzi wybranych w różnych regionach Europy i oni są świadomi tego, jak obecna Europa w kryzysie bardzo potrzebuje pieniądza inwestycyjnego, który obecnie kryje się nie budżecie europejskim - ocenił odrzucenie budżetu Lewandowski.
Unijny komisarz do spraw budżetu uważa, że parlamentarzyści odrzucili porozumienie, ponieważ chcą wejść do negocjacji. - Politycy wyrazili swoje niezadowolenie z układu, który między sobą zawarli szefowie rządów. Parlament chciał zamarkować swoją intencję mocnych negocjacji. Trzeba brać pod uwagę wszystkie warunki, które stawia Parlament Europejski, bo to było takie warunkowe "nie". Parlamentarzyści zdają sobie sprawę, że Europa potrzebuje przewidywalności na siedem lat - podkreślił unijny komisarz.
Polskie Radio Program Pierwszy, ml