Branża broni uboju rytualnego. "Posłowie, myślcie o gospodarce"

Branża broni uboju rytualnego. "Posłowie, myślcie o gospodarce"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Producenci mięsa wołowego mają dziś problem, bo Polacy nie jedzą wołowony (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracowników Przemysłu Mięsnego, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapowiada walkę o prawo do prowadzenia uboju rytualnego w Polsce. - Zakaz uboju rytualnego to pozbawianie naszych przedsiębiorców swobody działalności gospodarczej - przekonuje Różański.
Różański zwraca uwagę, że od stycznia, a więc od czasu gdy w Polsce nie można przeprowadzać uboju rytualnego, "Francuzi zwiększyli eksport takiego mięsa do Turcji o 20 proc.". - Czyli wchodzą mocno na nasze miejsce - podkreśla. I przypomina, że w zeszłym roku Polska sprzedała Turcji 200 tys. ton wołowiny. - W tym roku jeśli sprzedamy 20 tys. to będzie dobrze - ocenia. Dodaje, że taka sama sytuacja ma miejsce na rynkach arabskich.

Prezes Unii Producentów i Pracowników Przemysłu Mięsnego zwraca uwagę na problem, jakim jest niewielkie spożycie wołowiny przez Polaków (ok. 2 kg na mieszkańca naszego kraju) - co stanowi kilka procent produkcji. 90 proc. produkowanego w Polsce mięsa wołowego kierowane jest na eksport, z czego 30 proc. to mięso koszerne. - I ponieważ ten eksport tak dobrze nam się rozwijał to mamy w kraju zakłady ubojowe, które nastawiły się tylko na taki ubój i teraz są w bardzo trudnej sytuacji - zaznacza.

- Umożliwienie w Polsce uboju rytualnego to jeden z elementów, który wpływa na stabilizację i rozwój naszego rynku przetwórczego. Każde zmniejszenie eksportu - o 10, 20 czy o 30 proc. - oznacza podcinanie gałęzi rozwoju gospodarczego. Ludzie, którzy są przeciwko temu ubojowi, bo tak im podpowiada ich filozofia życia, nie chcą widzieć poszczególnych ogniw łańcucha rozwoju - podkreśla Różański. Dodaje też, że "jeśli posłowie przy głosowaniu nad ustawą gospodarczą nie będą myśleć o gospodarce tylko o swoich poglądach etycznych, to źle to wróży gospodarce".

arb, "Gazeta Wyborcza"