Marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że rząd powinien przygotować się na możliwość upadłości Stoczni Gdańskiej.
Właściciel zakładu Gdańsk Shipyard Group przyznaje wprawdzie, że stocznia ma kłopoty finansowe, ale zostały podjęte działania, które pozwolą jej dalej funkcjonować.
Problemem jednak jest to, czy do końca czerwca uda się przedstawić plan restrukturyzacji, co było warunkiem przyznania Stoczni pomocy publicznej. Jak powiedział Borusewicz, w różnych formach wyniosła ona 200 milionów złotych.
- Jeśli nie to nie będzie żadnego ratunku i będzie trzeba to zwrócić i rząd musi przygotować się na wariant gorszy czyli upadłości, ale także przygotować miejsca pracy dla tych stoczniowców - ocenił Borusewicz.
W ubiegłym miesiącu półtora tysiąca pracowników stoczni dostało wypłaty w dwóch transzach. Według informacji Radia Gdańsk wynagrodzeń za maj jeszcze nie ma na kontach.
Polskie Radio, ml
Problemem jednak jest to, czy do końca czerwca uda się przedstawić plan restrukturyzacji, co było warunkiem przyznania Stoczni pomocy publicznej. Jak powiedział Borusewicz, w różnych formach wyniosła ona 200 milionów złotych.
- Jeśli nie to nie będzie żadnego ratunku i będzie trzeba to zwrócić i rząd musi przygotować się na wariant gorszy czyli upadłości, ale także przygotować miejsca pracy dla tych stoczniowców - ocenił Borusewicz.
W ubiegłym miesiącu półtora tysiąca pracowników stoczni dostało wypłaty w dwóch transzach. Według informacji Radia Gdańsk wynagrodzeń za maj jeszcze nie ma na kontach.
Polskie Radio, ml