Polska nie będzie oszczędzać, bo... ma mniejsze dochody

Polska nie będzie oszczędzać, bo... ma mniejsze dochody

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Donald Tusk tłumaczył, że zawieszenie tzw. I progu ostrożnościowego uniemożliwiającego nadmierne zadłużanie kraju przy długu przekraczającym 50 proc. PKB, było niezbędne ponieważ "państwo ma mniejsze dochody", a alternatywą dla zwiększenia deficytu są "cięcia wydatków na dużą skalę".
Tusk zapewnił, że rząd przygotuje nową regułę wydatkową (zasady zwiększania deficytu przy dużym zadłużeniu - red.), która będzie "skuteczniej działał, gdy cykl gospodarczy będzie niekorzystny". - Od tego ma się rząd, by reagował inteligentnie w zależności do potrzeb. Bez tej zmiany nie moglibyśmy prowadzić polityki elastyczniejszej czyli musielibyśmy ciąć i to wydatki na dużą skalę, ponieważ mamy mniejsze dochody jako państwo. Przed tym dylematem stoi nie tylko polski rząd. Polski rząd postępuje powściągliwie - ani nie przesadzamy z cięciami, ani z wydatkami - przekonywał premier mówiąc o zawieszeniu tzw. I progu ostrożnościowego. Donald Tusk o zawieszeniu progu ostrożnościowego

Premier zapewnił jednocześnie, że rząd nie ma zamiaru zawieszać kolejnych progów ostrożnościowych (dotyczą sytuacji gdy dług przekroczy - odpowiednio - 55 i 60 proc. PKB).

Tusk wyraził też zdziwienie, że przeciwko zamrożeniu I progu podatkowego, co umożliwi uniknięcie cięć wydatków budżetowych, głosowała w Sejmie lewica.Donald Tusk o zawieszeniu progu ostrożnościowegoDonald Tusk o zawieszeniu progu ostrożnościowego (II)

arb, TVN24