Prezes PKP, Jakub Karnowski w rozmowie "Dziennikiem Gazetą Prawną" powiedział o przeprowadzanym audycie wewnątrz spółek podległych PKP, a także nieprawidłowościach, które zostały wykryte podczas kontroli.
Karnowski podkreślił, że istnieje "uzasadnione podejrzenie", że przetarg na czyszczenie wagonów mógł zostać "ustawiony". Przetarg warty był 200 mln złotych. O fakcie zostały poinformowane CBA i Urząd Zamówień Publicznych. Ponadto pracę straciło kilka osób na kierowniczych stanowiskach, a także członek zarządu PKP Intercity.
Kontrola wykazała także, że jeden z pracowników PKP Energetyka ukradł 11 tys. litrów paliwa w ciągu roku. - Po rozpoczęciu audyty na stacjach zaczęły się nagle pojawiać nadwyżki paliwa - przyznał Karnowski, mówiąc o efektach audytu.
Prezes PKP dodał, że "przebudowane biuro audytu zidentyfikowało w spółkach PKP nadużycia warte prawie 200 mln zł". Biuro audytu działało w PKP od lat, jednak zatrudnienie zmalało, ale jak wyjaśnił Karnowski "nawet biorąc pod uwagę wynagrodzenie dla wysokiej klasy specjalistów, audyt zarobił na siebie już po wielokroć".
Dziennik Gazeta Prawna, ml
Kontrola wykazała także, że jeden z pracowników PKP Energetyka ukradł 11 tys. litrów paliwa w ciągu roku. - Po rozpoczęciu audyty na stacjach zaczęły się nagle pojawiać nadwyżki paliwa - przyznał Karnowski, mówiąc o efektach audytu.
Prezes PKP dodał, że "przebudowane biuro audytu zidentyfikowało w spółkach PKP nadużycia warte prawie 200 mln zł". Biuro audytu działało w PKP od lat, jednak zatrudnienie zmalało, ale jak wyjaśnił Karnowski "nawet biorąc pod uwagę wynagrodzenie dla wysokiej klasy specjalistów, audyt zarobił na siebie już po wielokroć".
Dziennik Gazeta Prawna, ml