Piloci tanich linii lotniczych, Ryanair nie czują się bezpiecznie w pracy oraz obawiają się mówić swoim przełożonym o problemach związanych z bezpieczeństwem - donosi Daily Mail.
W wewnętrznej ankiecie, której wyniki wyciekły do stacji Channel 4, piloci Ryanair odpowiadali na pytania dot. bezpieczeństwa w pracy. Dwie trzecie z nich zaznaczyło, że nie czują się pewnie informując o pojawiających się problemach z bezpieczeństwem poprzez wewnętrzny system, a 90 procent powiedziało, iż nie istnieje "jawna i otwarta kultura bezpieczeństwa".
Piloci przekonywali, iż ich szefowie zazwyczaj grożą im i zastraszają, gdy wspominają o problemach z bezpieczeństwem.
Przekonywali oni także, że 75 proc. pilotów Ryanair jest zatrudnionych na podstawie umów w ramach których otrzymują wynagrodzenie tylko gdy latają, muszą sami płacić za karty identyfikacyjne, mundury oraz pokoje hotelowe. Co więcej często latają, gdy są chorzy, ponieważ nie mają płatnego zwolnienia.
Ponadto linia lotnicza nakazała swoim pilotom latać wolniej w celu zaoszczędzenia paliwa.
Daily Mail, ml
Piloci przekonywali, iż ich szefowie zazwyczaj grożą im i zastraszają, gdy wspominają o problemach z bezpieczeństwem.
Przekonywali oni także, że 75 proc. pilotów Ryanair jest zatrudnionych na podstawie umów w ramach których otrzymują wynagrodzenie tylko gdy latają, muszą sami płacić za karty identyfikacyjne, mundury oraz pokoje hotelowe. Co więcej często latają, gdy są chorzy, ponieważ nie mają płatnego zwolnienia.
Ponadto linia lotnicza nakazała swoim pilotom latać wolniej w celu zaoszczędzenia paliwa.
Daily Mail, ml