Według specjalistów od zatrudnienia dobra znajomość języka angielskiego nie jest już wystarczająca. Coraz większą wartość na rynku pracy ma język chiński - podaje "Gazeta Wyborcza".
Popyt na naukę języka chińskiego dostrzegają polskie uczelnie. W Trójmieście właśnie ruszyła sinologia na Uniwersytecie Gdańskim, a od wtorku chińskiego uczy się młodzież IX LO w Gdańsku. To pierwsza w północnej Polsce szkoła, w której młodzież będzie uczyć się tego języka. - Zaplanowaliśmy cztery godziny chińskiego w tygodniu. Zajęcia prowadzone będą przez lektorów języka chińskiego oraz ekspertów z zakresu wiedzy o Chinach - chwali się Hanna Konczakowska-Makulec, dyrektor placówki.
Według dyrektor szkoły znajomość języka chińskiego to doskonała karta przetargowa podczas poszukiwania pracy. - Chiny to potęga gospodarcza. Również na polskim rynku i na Pomorzu pojawia się coraz więcej chińskich inwestorów i niezależnie od tego, czy ktoś otrzyma posadę w chińskim przedsiębiorstwie, czy zamierza nawiązać współpracę z chińską firmą, umiejętność porozumiewania się w języku chińskim i rozumienie innej kultury jest warunkiem koniecznym - twierdzi.
Sinologia okazała się strzałem w dziesiątkę na Uniwersytecie Gdańskim. Zaplanowano przyjęcie 35 osób, a chętnych zgłosiło się blisko 350 kandydatów. Podobne kierunki istnieją już w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.
pr, "Gazeta Wyborcza"
Według dyrektor szkoły znajomość języka chińskiego to doskonała karta przetargowa podczas poszukiwania pracy. - Chiny to potęga gospodarcza. Również na polskim rynku i na Pomorzu pojawia się coraz więcej chińskich inwestorów i niezależnie od tego, czy ktoś otrzyma posadę w chińskim przedsiębiorstwie, czy zamierza nawiązać współpracę z chińską firmą, umiejętność porozumiewania się w języku chińskim i rozumienie innej kultury jest warunkiem koniecznym - twierdzi.
Sinologia okazała się strzałem w dziesiątkę na Uniwersytecie Gdańskim. Zaplanowano przyjęcie 35 osób, a chętnych zgłosiło się blisko 350 kandydatów. Podobne kierunki istnieją już w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.
pr, "Gazeta Wyborcza"