- Rozpoczynamy prace nad ustawą wspierającą ofiary reformy Balcerowicza. Chcemy, by wszystkie osoby poszkodowane w trakcie transformacji mogły liczyć na pomoc państwa – powiedział rzecznik SLD Dariusz Joński.
Joński zapowiedział, że powołano już sztab, który ma przygotować tę ustawę. - 69 proc. respondentów ocenia negatywnie reformę Balcerowicza. W tamtym czasie, w ciągu trzech lat, prawie 700 fabryk zostało zlikwidowanych. Prawie 2 mln ludzi wylądowało na bruku bez żadnej odprawy, czy pomocy państwa - mówił.
- Chcielibyśmy powołać fundusz Solidarności, który gromadziłby środki na przekazywanie specjalnych zasiłków dla ofiar transformacji. Chcemy wyrównać straty osobom, które do dziś nie mogą poradzić sobie z tą sytuacją. Mamy do czynienia nawet ze zjawiskiem dziedziczenia biedy - zaznaczył Joński.
Dr Wojciech Szewko podkreślił, że zakłady pracy upadały, bo nie likwidowano ustawy o popiwku, czy zrywano z nimi kontrakty. - Tak ta polska transformacja wyglądała. To nie było tak, że te zakłady były nieefektywne - stwierdził.
- Ta ustawa nie jest przeznaczona dla wszystkich pracowników pracujących w tych zakładach. Będzie ona obejmować osoby najbiedniejsze. Wysokość zasiłku wypłacanego w okresie 3 lat będzie wynosiła 1/4 najniższej emerytury - to około 200 zł - tłumaczył Szewko.
Ocenił, że maksymalna kwota, którą musiałby wydać budżet na zasiłki dla takich osób to 2,8 mld zł.
ja, sejm.gov.pl
- Chcielibyśmy powołać fundusz Solidarności, który gromadziłby środki na przekazywanie specjalnych zasiłków dla ofiar transformacji. Chcemy wyrównać straty osobom, które do dziś nie mogą poradzić sobie z tą sytuacją. Mamy do czynienia nawet ze zjawiskiem dziedziczenia biedy - zaznaczył Joński.
Dr Wojciech Szewko podkreślił, że zakłady pracy upadały, bo nie likwidowano ustawy o popiwku, czy zrywano z nimi kontrakty. - Tak ta polska transformacja wyglądała. To nie było tak, że te zakłady były nieefektywne - stwierdził.
- Ta ustawa nie jest przeznaczona dla wszystkich pracowników pracujących w tych zakładach. Będzie ona obejmować osoby najbiedniejsze. Wysokość zasiłku wypłacanego w okresie 3 lat będzie wynosiła 1/4 najniższej emerytury - to około 200 zł - tłumaczył Szewko.
Ocenił, że maksymalna kwota, którą musiałby wydać budżet na zasiłki dla takich osób to 2,8 mld zł.
ja, sejm.gov.pl